SSR MAN.U.FAK.TURA

2013/07/21

Forum poszczekiwaczy

Filed under: Gablota osobliwości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , — ssrmanufaktura @ 7:20 am

Kilku czytelników bloga (bardzo dziękuję za wskazówki) zwróciło uwagę na to, jak to niektórzy Towarzysze z upodobaniem uprawiają wazeliniarstwo. Znamy to od wielu lat, ale co jakiś czas przybiera to formy tak wyuzdane, że wciąż wywołuje zdziwienie…

Można wręcz odnieść wrażenie, że niektóre fora dyskusyjne służą wyłącznie do tego, aby Towarzysze mogli poklepywać się po pupciach i wzajemnie zadowalać na wszelkie sposoby. Jeden coś napisze, drugi potwierdzi, wtedy ten pierwszy potwierdzi to co drugi potwierdził, a następnie ten drugi przyzna rację pierwszemu… I tak dalej. I licznik się kręci, forum się zapełnia, a Towarzysz Jedeprocent ma szansę napisać post numer milion trzysta czterdzieści osiem w swoim życiu. Tylko że oczywiście nie ma tam żadnej dyskusji. Jest tylko wzajemne poklepywanie się, które – kiedysię to czyta – jest żałosne.

Przejaw takiej właśnie pseudodysksji zaprezentowali Towarzysze Jacek i Jedenprocent. Wątek rozpoczął ten pierwszy… Możemy te wypociny przycztać na forum SSR: http://ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=397.

O co dokładnie Towarzyszom chodzi: czy o odpowiedź z PZK (informację publiczną), czy o grafik pracy SP2JMR czy o coś jeszcze innego? Ja sądzę, że chodzi o to, że jeśli Towarzysze nie mają już o czym pisać, wtedy wyciągają jakiś dyżurny temat, np. SP2JMR. To jest zawsze dobry temat do tego, aby chwilę poujadać.

Apogeum bezmyślności i braku konsekwencji prezentuje szczególnie Towarzysz Jacek: z jednej strony ubolewa nad długimi terminami odpowiedzi na zapytania kierowane do PZK. Nawet wspólnie z Towarzyszem Jedenprocent rozważają, czy aby nie złożyć skargi do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na nie stosowanie Ustawy o BIP.

Jednakże już kilka dni później tenże sam Towarzysz Jacek z satysfakcją komentuje fakt, że SP2JMR już nie jest pracownikiem Seretariatu ZG PZK. Towazysz podsumowuje ten fakt następująco:  Jeśli od pół roku etatowa nieobecność Kierownika Sekretariatu ZG PZK nie okazała się zgubna na jego istnienie i wydajność, można domniemywać, że kataklizmu nie będzie, a w kasie PZK pozostaną istotne fundusze.

O co więc Towarzyszowi Jackowi chodzi? Jakie ma rzeczywiście zdanie na ten temat? To w końcu brak zatrudnionej osoby, która obsługuje Sekretariat jest problemem czy nie jest?  Gdzie tutaj sens wypowiedzi? Jaki jest rzeczywiście problem Towarzysza Jacka? Otóż probemem jest SP2JMR, którego Towarzysze czepili się jak psy i teraz szczekają… Jak nie ma o czym pisać, zawsze można poszczekać na JMRa.

Ale to nie wszystko – na koniec tejże pseudodyskusji Towarzysz Jacek odkrywa straszną rzecz. Nie uwierzycie: SP2JMR poszedł na urlop. Towarzysz Jacek wykrywa, że na stronie PZK następującą informację: W zwiazku z urlopem Piotra SP2JMR w dniach 2-7.07.2013 r. informacje do środowego komunikatu sekretariatu ZG PZK proszę kierować na adres administratora portalu PZK.

No i mamy skandal. SP2JMR nie jest pracownikiem Sekretariatu, a poszedł na urlop. A skoro nie jest zatrudniony przez PZK, to jak może iść na urlop? Dacie wiarę! Facet wziął i poszedł na urlop! Jakim prawem?! Przecież, skoro nie jest etatowym pracownikiem PZK to automatycznie żaden urlop mu się nie należy!

Biedny Towarzysz nie zastanowił się nawet, że PZK nie jest jedynym pracodawcą w naszym pięknym kraju i nawet osoby funkcyjne w naszym związku gdzieś pracują, a zatem mają prawo do urlopu. Jednakże jeśli wcześniej śledczy z Rudnik dostał pismo, że JMR w PZK zatrudniony nie jest, to już żaden urlop mu się nie należy. Ot, taki prostacki sposób myślenia.

I tak to Towarzysze sobie poszczekali i pokazali po raz kolejny, kim są…

Wydawać by się mogło, że nie szybko wymyślą coś głupszego, ale Towarzysze potrafią zaskakiwać. I proszę: http://ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=398. Wzajemne dupowłaztwo wręcz powala… Akcje SKPO… Towarzysz Jedenprocent chyba nie może zasnąć, jeśli gdzieś w ciągu dnia czymś się nie pochwali, nie zabłyśnie. Towarzysz Jedenprocent pisze: Gdybym mieszkał w Opolu, to takich akcji by było o wiele więcej, bo są tam naprawdę większe możliwości. Nie wątpię, krótkofalowcy z Opola są zrozpaczeni… Tylko czekać, jak rozpoczną zbiórkę pieniędzy na zakup domu dla Towarzysza Jedenprocent, aby mógł przenieść się do tego pięknego miasta i służyć swoją mądrością i radą.

I tak sobie pudelki poszczekały, obwąchały się, posikały i są zadowolone…

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.