SSR MAN.U.FAK.TURA

2013/07/21

Forum poszczekiwaczy

Filed under: Gablota osobliwości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , — ssrmanufaktura @ 7:20 am

Kilku czytelników bloga (bardzo dziękuję za wskazówki) zwróciło uwagę na to, jak to niektórzy Towarzysze z upodobaniem uprawiają wazeliniarstwo. Znamy to od wielu lat, ale co jakiś czas przybiera to formy tak wyuzdane, że wciąż wywołuje zdziwienie…

Można wręcz odnieść wrażenie, że niektóre fora dyskusyjne służą wyłącznie do tego, aby Towarzysze mogli poklepywać się po pupciach i wzajemnie zadowalać na wszelkie sposoby. Jeden coś napisze, drugi potwierdzi, wtedy ten pierwszy potwierdzi to co drugi potwierdził, a następnie ten drugi przyzna rację pierwszemu… I tak dalej. I licznik się kręci, forum się zapełnia, a Towarzysz Jedeprocent ma szansę napisać post numer milion trzysta czterdzieści osiem w swoim życiu. Tylko że oczywiście nie ma tam żadnej dyskusji. Jest tylko wzajemne poklepywanie się, które – kiedysię to czyta – jest żałosne.

Przejaw takiej właśnie pseudodysksji zaprezentowali Towarzysze Jacek i Jedenprocent. Wątek rozpoczął ten pierwszy… Możemy te wypociny przycztać na forum SSR: http://ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=397.

O co dokładnie Towarzyszom chodzi: czy o odpowiedź z PZK (informację publiczną), czy o grafik pracy SP2JMR czy o coś jeszcze innego? Ja sądzę, że chodzi o to, że jeśli Towarzysze nie mają już o czym pisać, wtedy wyciągają jakiś dyżurny temat, np. SP2JMR. To jest zawsze dobry temat do tego, aby chwilę poujadać.

Apogeum bezmyślności i braku konsekwencji prezentuje szczególnie Towarzysz Jacek: z jednej strony ubolewa nad długimi terminami odpowiedzi na zapytania kierowane do PZK. Nawet wspólnie z Towarzyszem Jedenprocent rozważają, czy aby nie złożyć skargi do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na nie stosowanie Ustawy o BIP.

Jednakże już kilka dni później tenże sam Towarzysz Jacek z satysfakcją komentuje fakt, że SP2JMR już nie jest pracownikiem Seretariatu ZG PZK. Towazysz podsumowuje ten fakt następująco:  Jeśli od pół roku etatowa nieobecność Kierownika Sekretariatu ZG PZK nie okazała się zgubna na jego istnienie i wydajność, można domniemywać, że kataklizmu nie będzie, a w kasie PZK pozostaną istotne fundusze.

O co więc Towarzyszowi Jackowi chodzi? Jakie ma rzeczywiście zdanie na ten temat? To w końcu brak zatrudnionej osoby, która obsługuje Sekretariat jest problemem czy nie jest?  Gdzie tutaj sens wypowiedzi? Jaki jest rzeczywiście problem Towarzysza Jacka? Otóż probemem jest SP2JMR, którego Towarzysze czepili się jak psy i teraz szczekają… Jak nie ma o czym pisać, zawsze można poszczekać na JMRa.

Ale to nie wszystko – na koniec tejże pseudodyskusji Towarzysz Jacek odkrywa straszną rzecz. Nie uwierzycie: SP2JMR poszedł na urlop. Towarzysz Jacek wykrywa, że na stronie PZK następującą informację: W zwiazku z urlopem Piotra SP2JMR w dniach 2-7.07.2013 r. informacje do środowego komunikatu sekretariatu ZG PZK proszę kierować na adres administratora portalu PZK.

No i mamy skandal. SP2JMR nie jest pracownikiem Sekretariatu, a poszedł na urlop. A skoro nie jest zatrudniony przez PZK, to jak może iść na urlop? Dacie wiarę! Facet wziął i poszedł na urlop! Jakim prawem?! Przecież, skoro nie jest etatowym pracownikiem PZK to automatycznie żaden urlop mu się nie należy!

Biedny Towarzysz nie zastanowił się nawet, że PZK nie jest jedynym pracodawcą w naszym pięknym kraju i nawet osoby funkcyjne w naszym związku gdzieś pracują, a zatem mają prawo do urlopu. Jednakże jeśli wcześniej śledczy z Rudnik dostał pismo, że JMR w PZK zatrudniony nie jest, to już żaden urlop mu się nie należy. Ot, taki prostacki sposób myślenia.

I tak to Towarzysze sobie poszczekali i pokazali po raz kolejny, kim są…

Wydawać by się mogło, że nie szybko wymyślą coś głupszego, ale Towarzysze potrafią zaskakiwać. I proszę: http://ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=398. Wzajemne dupowłaztwo wręcz powala… Akcje SKPO… Towarzysz Jedenprocent chyba nie może zasnąć, jeśli gdzieś w ciągu dnia czymś się nie pochwali, nie zabłyśnie. Towarzysz Jedenprocent pisze: Gdybym mieszkał w Opolu, to takich akcji by było o wiele więcej, bo są tam naprawdę większe możliwości. Nie wątpię, krótkofalowcy z Opola są zrozpaczeni… Tylko czekać, jak rozpoczną zbiórkę pieniędzy na zakup domu dla Towarzysza Jedenprocent, aby mógł przenieść się do tego pięknego miasta i służyć swoją mądrością i radą.

I tak sobie pudelki poszczekały, obwąchały się, posikały i są zadowolone…

2012/06/26

Trzej przyjaciele z forum…

Filed under: Odmienne stany świadomości, prawda - przez małe "p", PZK — Tagi: , , — ssrmanufaktura @ 12:48 pm

Oto kwintesencja głupoty i warcholstwa: http://www.ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=240&rowstart=160.

Twórczość kilku nieuków, prześcigających się w serwowaniu sobie coraz to większych objawów głupoty. We wspomnianej tzw. dyskusji przodują w SP5UHW, SP6AKI i SP6OUJ. Zadałem sobie nieco trudu, aby prześledzić niektóre dyskusje na Forum SSR. O ile w początkach działalności jeszcze zdarzały się osoby, które próbowały coś pisać i dyskutować, o tyle w tej chwili mamy do czynienia jedynie z wzajemnym wazeliniarstwem trzech wspomnianych osobników. Trudno mówić o dyskusji, kiedy wszyscy się ze sobą zgadzają. Trudno mówić o dyskusji, kiedy dyskutujący nie mają nic do powiedzenia.

Zastanawiają mnie wyjątkowo durne oskarżenia SP5UHW kierowane pod adresem RBI. Ten niedouczony oszust nazywa RBI „tubą propagandową PZK”. Trudno się pogodzić i przyjąć do wiadomości, że RBI zawsze informował o wydarzeniach związanych z PZK i nadal tak jest. Cóż, w historii polskiego krótkofalarstwa jest, jak widać, wiele rzeczy, których nie jest w stanie pojąć ograniczony umysł Towarzysza Vita, posiadacza znaku SP5UHW. Trudno. To na szczęście tylko i wyłącznie jego problem.

Wracając do wątku, którego adres podałem. Zastanawiające jest, że dyskusję w temacie „z życia PZK” prowadzi SP5UHW, który członkiem PZK nie jest. Przestał być członkiem PZK, bo PZK go podobno nie obchodzi. Jeśli go nie obchodzi, to dlaczego tyle uwagi i czasu poświęca właśnie PZK? Pisałem o tym ostatnio – Towarzysz Vit pisze prawie tylko o PZK.

Osobami, które w całym tym wątku dyskutują są zasadniczo trzej znani doskonale pieniacze. Czasem do dyyskusji włącza się ktoś inny, np. Towarzysz EKU, który zwykle niewiele ma do powiedzenia, ale czasem lubi zaistnieć. Właśnie, Towarzysz EKU zamiast pitolić głupoty, mógłby napisać coś o sukcesach klubu SP5PNO, który podobno prowadzi. Czekamy!

Z kolei komentarze Towarzysza Jacka, które ostatnio serwuje w różnych miejscach, trudno nawet skomentować. Głupota jest najwidoczniej chorobą, która postępuje i nasila swoje objawy.

Wracając do meritum: forum SSR stało się areną, na której kilku niedowartościowanych typów upaja się swoją nienawiścią do PZK. Upajają się, pogłebiają tę nienawiść, utwierdzają się w niej. Pisząc kolejne wiadomości nie zauważają, że piszą już sami do siebie, że obracają się we własnym kręgu. Ta dyskusja jest pusta, nic nie wnosi do tematu. Jednak oni potrzebują kolejnych zdań, opisów i wyrazów dezaprobaty. Cokolwiek się stanie: PZK zawsze jest winne, a za każdym niepowodzeniem stoi oczywiście SP2JMR. Towarzysz Vit, główny krytyk byłego już Prezesa PZK, oczywiście nie pisze tym, że całkowicie się ośmieszył i pogrążył się jako Prezes SSR Manufaktura. Towarzyszowi Jackowi to nie przeszkadza, bo jest zakochany w Towarzyszu Vicie. Towarzysz Jedenprocent już dawno wybaczył Vitowi wszelkie winy, bo przecież musi mieć kogoś, kto okaże jemu zrozumienie. To jest trochę dziwne, przecież Towarzysz Jedenprocent jest aktywnym DXmanem i jednocześnie człowiekiem nadzywczaj uczciwym który z byle powodu jest gotów wzywać policję, aby stać w obronie prawdy i uczciwości. Jednocześnie jak gdyby nic się nie stało, akceptuje działania człowieka, który był bliski skompromitowania polskiego środowiska DX na arenie międzynarodowej. Żenujące i obrzydliwe. Obrzydliwe, bo w owym wzywaniu policji nie chodziło o udowodnienie tego, kto jest uczciwy. Chodziło o zaspokojenie własnego wielkiego ego, które jest największą i być może jedyną prawdą dla Towarzysza Jedenprocent.

Towarzysze sobie zatem dyskutują, odpisują na swoje wiadomości, a życie toczy się dalej. Im dłużej taka sytuacja trwa, tym mniej stają się ważni, tym mniej istotne stają się ich słowa. Piszą wciąż to samo, co pisali dwa lata temu czy rok temu. Nie mają nic więcej do powiedzenia. Życie idzie do przodu, a oni stoją w miejscu. I niech już sobie tam zostaną do końca świata… i o jeden dzień dłużej.

2012/06/24

Towarzysz Jacek i wolność słowa

Filed under: prawda - przez małe "p" — Tagi: , — ssrmanufaktura @ 6:00 am

Dawno nie pisałem o Towarzyszu Jacku, choć tematów nie brakowało. Jednakże Towarzysz Jacek został zepchnięty w cień przez Towarzysza Włodka oraz ogromną ilość plugawych głupot wyprodukowanych przez Towarzysza Vita.

Dzisiaj jednak dostrzegłem element aktywności Towarzysza Jacka, wymagający skomentowania. Otóż chodzi mi o wpis na stronie RBI: http://www.rbi.ampr.org/news.php?readmore=210. Sam wpis zawiera informację-komentarz dotyczący zmian w Prezydium ZG PZK.  Natomiast pod tym wpisem swój komentarz umieścił Towarzysz Jacek. Oto treść tego komentarza:

Mam prośbę do Redakcji RBI o zaprezentowanie całego nagrania z posiedzenia Prezydium ZG PZK w dniu 12 czerwca 2012. Dotychczas z tego materiału Redakcja RBI udostępniła słuchaczom jedynie krótki fragment (5′ 30” w treści RBI-185). Mam nadzieję, że niezależnej Redakcji RBI nie ima się cenzura jakościowa i ilościowa.

Oto mamy przykład podłej mentalności Towarzysza Jacka. Towarzysz w pierwszym zdaniu pisze: Mam prośbę. Inaczj mówiąc, zwraca się z prośbą o udostępnienie pełnego materiału dźwiękowego z posiedzenia Prezydium ZG PZK. Czy jednak Towarzysz Jacek potrafi o cokolwiek prosić? Już dwa zdania dalej okazuje się, że nie jest to żadna prośba. Jest to żądanie. Co więcej – jest to żądanie nie znoszące sprzeciwu, bezwzględne. Bo przecież w podtekście jest przekazane, że jeśli materiał dźwiękowy nie zostanie udostępniony, będzie to przejawem cenzury. Trzeba być całkowicie pozbawionym wstydu, aby napisać coś takiego.

Nie interesowałem się tym, ale sądzę, że nie ma żadnego obowiązku, aby upubliczniać nagrania z posiedzeń Prezydium ZG PZK. Swoją drogą Towarzysz Jacek powinien się zwrócić do swojego przyjaciela i idola, Towarzysza Vita. Ten przecież zawsze posiada najnowsze informacje z PZK, kopie pism itd. Może posiada także nagrania…

Sądzę, że nie ma powodu, aby upubliczniać wszystkie nagrania, a już na pewno nie są one potrzebne awanturnikom i manipulantom takim, jak Towarzysz Jacek.

Samo żądanie wyrażone przez Towarzysza Jacka i sposób, w jaki je sformułował świadczą jednoznacznie o charakterze autora. Bezczelne chamstwo płynące ze słów Towarzysza Jacka po prostu poraża.

2012/02/14

Cnota czy głupota…

Filed under: Uncategorized — Tagi: , , — ssrmanufaktura @ 9:34 am

Gdy wciąż przegrywasz bitwy na głosy,
Co ci zostaje? Pisać donosy!
Gdy ktoś uraził twoją ambicję,
Co możesz zrobić? Wezwać policję!
Czy ktoś Cię wesprze? Tak. – Kto to taki?
Ach, oczywiście, Wielki Mistrz AKI.
I od Witolda uzyskasz wsparcie
Ten do donosów miał zawsze parcie.

Znów się objawia ta wielka Trójka
Z logiki – zero, z pisowni – dwójka.

Czy ktoś się uwziął na tych trzech ludzi,
a to co robią, to zazdrość budzi?
Czy też nie chodzi raczej o cnoty,
ale o bezmiar strasznej głupoty…

2012/02/13

Obsesje

Filed under: Gablota osobliwości, Odmienne stany świadomości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , , , — ssrmanufaktura @ 11:10 am

Nie spodziewałem się tylu komentarzy na wpisy, które ostatnio umieściłem na blogu. Widocznie jednak temat jest bardzo interesujący. Zauważyłem przy tym kilka rzeczy. Otóż był kiedyś taki kawał o facecie, któremu wszystko się kojarzyło z gołą babą. Podobnie jest z niektórymi komentującymi – wszystko im się kojarzy z gołą babą. Nie ważny jest temat wpisu, czy komentowana treść. Chodzi tylko o to, aby napisać o swojej gołej babie czyli o własnej obsesji, która chorobliwie zaprząta głowę delikwenta w dzień i w nocy.

Dla niektórych taką obsesją jest np. SP8MRD. Np. wypowiedział się ostatnio na ten temat ktoś, kto podpisuje się jako Vita est. Otóż w odpowiedzi na wpis Donosicielstwo, jeden z komentujących napisał, że Towarzysz Oneprocent mógłby zając się krótkofalarstwem zamiast zatruwania innym życia. W odpowiedzi na ten komentarz Vita est napisał:

Sprawdziłem,
http://www.clublog.org/charts/?c=HK0NA
widac Twój “idol” chyba dalej się udziela na pasmach. Sprawdziłem tez inne wyprawy i wszędzie jest.
Co do dyskusji na forach, to dziwnym przypadkiem temat PZK staje się zaraz dla niektórych bardzo niewygodny. Czy autor tego bloga, to nie czasm nasz “pedagog”?

Fobią czytelnika Vita est  jest SP8MRD. Trudno się dziwić – sprawdziłem adres IP, z którego został nadesłany komentarz i zapewne nie przypadkiem został zlokalizowany w miejscu położonym dziwnie blisko Głubczyc. Och, Towarzysz Oneprocent nie mógł powstrzymać się od pochwalenia się i tutaj, jaki jest świetny. Mistrz z Głubczyc. Donosiciel.

Vita est próbował także ostatnio dowodzić, że prowadzę ten blog, ponieważ jestem zazdrosny – zazdrosny o to, czy on i jego kolesie się zajmują. Zastanawiam się, czy ten człowiek czasem myśli czy już tylko i wyłącznie jest w stanie wypisywać swoje mądrości na forach i blogach. Czy on i jego kolesie naprawdę sądzą, że ktokolwiek zdrowo myślący mógłby im czegokolwiek zazdrościć? Jedno jest pewne – w przeciągu ostatnich lat, od kiedy Towarzysz Oneprocent pojawił się na forach ze swoimi mądrościami, stał się bardziej prostacki i prymitywny. Doprowadziło go to w końcu do tego tego, że stał się donosicielem.

Dość często na bloga zagląda także niejaki Kizior. Najczęściej aby udzielić wsparcia Towarzyszom – prawdopodobnie jest jednym z nich, o czym świadczą m.in. popełniane w pisowni charakterystyczne błędy. Kizior ostatnio napisał, że popiera donosicielski czyn Towarzysza Oneprocent. Co więcej, sugeruje że to był czyn obywatelski. Mało tego napisał rzecz następującą:

Pewnie podniosą chwilowy krzyk wszelkiej maści cwaniacy i pasożyci społeczni, ale przy naszej rosnącej konsekwencji ucichną i będą musieli się wziąść do uczciwej pracy.

Z pewnością Kizior był lojalnym obywatelem socjalistycznej ojczyzny i tak też postrzega obywatelską postawę. Zaś zacytowane powyżej zdanie brzmi niemalże jak jakiś manifest. Kizior chyba ostatnio czytał dzieła Lenina albo jakiegoś innego uzdrowiciela. Przy naszej rosnącej konsekwencji… – naszej czyli czyjej? Międzynarodówka normalnie. Lud pracujący miast i wsi. Żenada.

Na blogu objawił się także niejaki Krak. Tenże, jak się okazało, tęskni strasznie za forum PZK, gdzie wraz z innymi – jemu podobnymi – mógłby onanizować się swoją nienawiścią do PZK. Wzywa mnie do przedstawiania koncepcji, pomysłów itd. Nie zauważył biedaczysko, że ten blog nie służy temu celowi. I nie będzie służyć. Obsesją Kraka jest PZK. Ci, którzy są w ZG PZK są z definicji źli i niedobrzy. I jeszcze do tego bezczelnie ZG PZK ma swoją listę dyskusyjną. Skandal! Generalnie wszystko należy zmienić. Najlepiej według koncepcji Kraka.

Cóż… Pisałem o tym niejednokrotnie: sam uważam, że w PZK wiele rzeczy należy zmienić. Jednakże obce mi są metody ujadania na każdy przejaw działań PZK. Obrzydzeniem napawa mnie fakt, że wokół PZK zebrała się wataha zarozumiałych typów, czyhających na cokolwiek, do czego można by się było przyczepić. I dlatego ten blog nie jest i nie będzie  kolejnym miejscem wylewania swojego rozpaczliwego jadu wobec PZK. Nie tutaj…

Ostatnio zatwierdziłem kilka takich komentarzy, których autorami z pewnością są Towarzysze znani z innych forów. Efekt był taki, jak z góry sądziłem. Rozochoceni Towarzysze natychmiast przystąpili do działania, do pisania kolejnych komentarzy. Przecież oni tak rozpaczliwie potrzebują tej walki. Muszą walczyć, muszą się kłócić, muszą udowadniać, zalewać innych potokiem słów, a wreszcie donosić, jeśli nie mają innych argumentów. Donosić do pracodawców, do organów nadzoru, wezwać policję itd.

Nie wysilajcie się, Towarzysze. Tutaj nie zaistniejecie, nie zagrzejecie miejsca na dłużej. Ten blog był tendencyjny i takim pozostanie. Ten blog jest o was, a nie dla was.

2011/10/10

I nie udało się…

Filed under: prawda - przez małe "p" — Tagi: — ssrmanufaktura @ 3:25 pm

I znów się nie udało… Nie udało się Towarzyszowi Jackowi.

Przeczytałem opublikowany na stronie PZK Protokół z Posiedzenia GKR PZK (http://www.pzk.org.pl/news.php?readmore=2048). Protokół przynosi wiele ciekawych informacji. Nie o wszystkich chcę dzisiaj pisać. Z resztą – niektórych punktów i postanowień GKR PZK komentować nie warto, bo mówią wszystko same za siebie.

Zwrócę więc jedynie uwagę na punkt 20. Towarzysz Jacek chciał się wykazać, ale nie wyszło. Świat nie jest taki, jakim widzi go czarnoksiężnik made in Rudniki. Świadczy o tym Załącznik Numer 9 do Protokołu GKR PZK (http://download.pzk.org.pl/public/GKR_PZK/2011.10.5/Zal_Nr9.pdf.

Wszystko w temacie…

2011/04/15

Fora i mistrzowie rozpierduchy

Filed under: Odmienne stany świadomości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , , , — ssrmanufaktura @ 5:00 am

Do napisania dzisiejszego wpisu skłoniła mnie lektura jedne z wątków z forum SSR Manufaktura. Zdaje się, że Towarzysze powrócili na łono tego forum, kiedy już  we wszystkich innych miejscach każdy miał ich dość. Wspomniany wątek dyskusji można przeczytać pod adrese:  http://www.ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=334.

Towarzysze (Vit, Jedenprocent i Jacek) ponownie wzajemnie poklepują się po pleckach i są z siebie zadowoleni. Charakterystyczną cechą tego wpisu jest to, że wszyscy się ze sobą zgadzają, mówią jednym głosem. Trudno więc mówić tutaj o dyskusji, bo żadnej dyskusji nie ma, ale Towarzysze lubią pisać, więc piszą…

Niestety – zbiera się na wymioty, kiedy się czyta ich wzajemne pocieszanie się i utwierdzanie w swoich wyimaginowanych racjach. Zastanawiam się przede wszystkim, gdzie i kiedy Towarzysz Jacek pozbawił się czegoś, co nosi dumną nazwę ROZUM. Człowiek już niemłody, doświadczony życiowo, który powinien – wydawałoby się – posiadać dystans do toczących się wokół wydarzeń… Niestety – każdy jego wpis, to klęska intelektu.

Towarzysz Jedenprocent także przechodzi sam siebie. Teraz okazuje się, że administratorzy forum SP7PKI wzorują się – jego zdaniem – na służbach UB. Ostre oskarżenie. Podobny epitet otrzymuje każdy, kto śmie się sprzeciwić Towarzyszowi Jedenprocent i publicznie w jakikolwiek sposób zablokować jego chorobliwe oskarżenia pod adresem PZK. Krążył kiedyś taki dowcip o człowieku, któremu wszystko kojarzyło się z gołą babą. Towarzyszowi Jedenprocent w podobny sposób wszelkie zło kojarzy się z PZK. Wyłączą prąd – PZK. Zabraknie tuszu w drukarce – PZK. Wyskoczy pryszcz – PZK. Zablokują go na forum – PZK. Widać, że na forum SP7PKI, które przecież jest w wiele bardziej otwarte i tolerancyjne od forum PZK, także już mieli dość życiowych mądrości Towarzysza Jedenprocent. Tym bardziej, że Towarzysz został zdemaskowany jako osobnik występujący pod róznymi nickami. Warto więc by było, zanim się oskarży innych o UBeckie metody, spojrzeć na swoje własne postępowanie.

Cóż… z wolności i tolerancji należy umieć korzystać – przede wszystkim jeśli ktoś obdarza nas tolerancją, my powinniśmy także być tolerancyjni. Jednakże w przypadku niektórych jednostek to działa tylko w jedną stronę.

Swoją drogą to bardzo ciekawe: dlaczego problem blokady dostępu do forów internetowych dotyczy cały czas tych samych osób? Najpierw forum PZK (i to nie raz), a teraz forum SP7PKI. Czyżby blokowano jedynych sprawiedliwych, którzy nie boją się niczego i poświęcają się w imię prawdy? A może są to zwykli pieniacze i głupcy, którzy prędzej czy później gdziekolwiek się pojawią, robią totalny bałagan i sprowadzają każdą dyskusję do absurdu.

Najbardziej aktywnym krytykiem PZK stał się ponownie Towarzysz Vit. Jakiś czas temu jego wypowiedzi na temat PZK były nieco wycioszone, ponieważ zapewne liczył na to, że jako przedstawiciel WOT PZK w Zarządzie Głównym PZK będzie mógł robić ludziom wodę z mózgu. Jednakże ten bezkompromisowy poszukiwacz prawdy nie zrobił nic jako osoba funkcyjna PZK. Co więcej: wykazał się daleko posuniętą ignorancją, brakiem chęci współpracy i lienistwem. Dlatego został z tej funkcji wyrzucony na zbity pysk przez Zarząd WOT PZK. Teraz więc Towarzysz Vit pisze:

Nie dziwi mnie też dość alergiczna reakcja administratorów Forum SP7PKI na wpisy dotyczące przewałów, kombinacji i nadużyć w Polskim Związku Krótkofalowców. Bo przecież nie może być tak, że ich ukochaną organizację na ich forum obnaża się z fałszu i pokazuje jak większość członków PZK jest okradanych przez to pseudo stowarzyszenie.

Jakże śmiesznie i miałko brzmią te oskarżenia w ustach kogoś, kto jest największym oszustem, niemotą i nieudacznikiem polskiego krótkofalarstwa. Towarzysz Vit miota się coraz bardziej i coraz bardziej namacalnie obnaża swój prawdziwy charakter. Ja osobiście, kiedy czytam jego wywody, mam odruch wymiotny.

W opisywanym wpisie głos zabiera także niejaki Towarzysz SQ5RTW, który pisze:

Szkoda gadać, kiedyś było to cenione forum.

Towarzyszu RTW, Forum SP7PKI nadal będzie cenione i będzie się mało świetnie. Zostało na czas jakiś dotknięte wirusem Trzech Towarzyszy, ale to już historia… Nawet otwarte i tolerancyjne Forum SP7PKI nie mogło znieść głupoty i buractwa w takim wymiarze, jak zafundowali to Trzej Towarzysze.

2011/04/11

Bezdenna bezrefleksyjność

Filed under: Odmienne stany świadomości, prawda - przez małe "p" — Tagi: — ssrmanufaktura @ 5:00 am

Dzisiaj pozwolę sobie zacytować w całości komentarz jednego z Czytelników, podpisującego się jako Vitold. Oto treść:

Ciemnota i zaślepienie Jacka SP6AKI przechodzi już wszystko http://www.ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=322. Nawet Witia próbuje mu wyjaśnić ale ten nadal swoje.

———
„Obawiam się aby tendencja marginalizowania znaczenia roli RBI PZK w życiu polskich krótkofalowców przez obecną kierowniczą ekipę w PZK nie stała się zjawiskiem trwałym .
To Redaktor RBI samodzielnie powinien oceniać rangę imprezy i podejmować decyzję czy dokumentować ją lub nie dokumentować .
Na dzień dzisiejszy pokornie czeka on na łaskawe ” zaproszenie ” , wielce rad w przypadku zauważenia swojego istnienia przez możnych z Kierownictwa PZK .”
———
Jacek SP6AKI umie za to wymyślać jakieś dziwne skróty RBI PZK. Jacku. Co to jest? Na portalu RBI
http://www.rbi.ampr.org/weblinks.php nie ma logo PZK, w linkowmi nie ma nawet linku do strony PZK. Redaktor naczelny RBI po wielu latach nieobecności podobno dopiero od tego roku jest ponownie członkiem PZK.

W żadnym dokumencie PZK w tym najważniejszym jakim jest Statut PZK nie ma nawet wzmanki o istnieniu RBI nie mówiąc już o jakiejkolwiek współpracy.

Radiowy Biuletyn Informacyjny RBI jest prowadzony społecznie przez Jurka SP5BLD a PZK oficjalnie nie ma z nim nic wspólnego oraz nie partycypuje w kosztach jego utrzymania i funkcjonowania. Czyli każdy z nas może utworzyć sobie jednoosobową redakcję i taki biuletyn nadawać na pasmach. Żaden problem. Każdy organizator imprezy ma prawo wyboru jakie media zostaną poinformowane lub zaproszone do udokumentowania jakiegoś wydarzenie. To się Jacku nazywa akredytacja a ci którzy nie posiadają takowej nawet jeśli bardzo by chcieli mogą nie zostać wpuszczeni i nie mogą mieć do nikogo żadnych pretensji.

Wystarczyło, aby Redakcja RBI wiedząc o planowanym spotkaniu wystąpiła do Prezydium ZG PZK o uzyskanie akredytacji i byłoby bez problemu. Jest to podstawowa wiedza jaką powienni posiadać przedstawiciele wszystkich mediów w tym także Redakcja RBI.

Piszę to, aby komuś nie przyszło do głowy, że przypadkiem Jacek SP6AKI oraz Redaktor RBI Jurek SP5BLD mogą mieć choć odrobinę racji.

Cóż… Muszę przyznać, że sam się ostatnio zastanawiałem nad groteskową  postacią Towarzysza Jacka, a miało to miejsce właśnie po lekturze kilku jego wywodów. Mam dla Towarzysza Jacka nagrodę. Czekałem na dobrą okazję, aby ją przyznać, ale dochodzę do wniosku, że właściwie każdy jego wpis zasługuje na wyróżnienie za bezmyślność i przeraźliwą bezrefleksyjność. A zatem Medal im. Towarzysza Vita z numerem kolejnym 3 otrzymuje Towarzysz Jacek: za bezdenną pierdołowatość swoich wniosków i twierdzeń. Gratuluję!

2010/12/28

Jack the Brave

Filed under: Gablota osobliwości — Tagi: — ssrmanufaktura @ 5:00 am

Pisząc kilka dni temu wpis Przednie brednie zwróciłem uwagę na „fantastyczną” wypowiedź Towarzysza Jacka. Chciałbym tę wypowiedź dzisiaj wyróżnić oddzielnym wpisem – ze wzgledu na swoją mistrzowską głupotę.

Najpierw jednak proponuję przeczytać list numer siedem z dyskusji na forum Szpetnej Strony Radia http://www.ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=281#post_3781 – to pozwoli zrozumieć, o co mi chodzi.

To, co jesteśmy w stanie darować ludziom młodym, niedoświadczonym, u osób już dojrzałych jest zachowaniem rażącym i zaskakującym. Czasem mówi się, że mądrość przychodzi z wiekiem. Niestety – jak widać – nie zawsze się to sprawdza.

Cóż… Gdyby głupota potrafiła latać, Towarzysz Jacek chyba już doleciałby do innej galaktyki.

2010/12/27

Zarząd SSR cd.

Filed under: Gablota osobliwości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , — ssrmanufaktura @ 5:00 am

Życie Towarzysza Vita jest intensywne i trudne. Ogromna ilość obowiązków, które nie pozwalają nawet być obecnym na zebraniu SSR Manufaktura, podczas którego miał być wybrany nowy Zarząd SSR. Straszne. Pewnie Towarzysz musiał odpracować wyjazd do Bydgoszczy… Powracam dzisiaj do tematu, o którym pisałem ostatnio, ponieważ zmobilizowały mnie do tego komentarze czytelników bloga. Chodzi o niedoszłe wybory nowego zarządu SSR Manufaktura.

Ostatnio pisałem, że Towarzysz Vit milczy w sprawie wyników wyborów. Bo o tym, że się odbędą, pisał szumnie na głównej stronie SSR Manufaktura. Otóż okazuje się, że Towarzysz Vit napisał coś na temat niedoszłych wyborów… Przy czym napisał dopiero wywołany do tablicy: http://ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=110&rowstart=40. Napisał na forum, dopiero kiedy został zapytany. Jakoś nie skrzętnie pominął umieszczenie tej informacji na głównej stronie SSR Manufaktura. Trochę to dziwne, bo chyba jest to strona internetowa SSR i służy informowaniu członków SSR o działalności stowarzyszenia. Chyba że wcale tak nie jest. Może to tylko przykrywka, a głównym celem strony SSR jest opluwanie PZK oraz wszystkich osób, których Towarzysz Vit osobiście nie lubi. Treści wpisów na stronie głównej SSR zdają się całkowicie potwierdzać taką tezę.

Swoją drogą, gdyby sytuacja braku informacji dotyczyła PZK, Towarzysz Vit już dawno umieściłby jadowity komentarz na portalu SSR oraz zapewne na własnej stronie internetowej. Gdyby jednocześnie otrzymał od jakiegoś „życzliwego” jakieś dokumenty, z pewnością także opublikowałby ich elektroniczne kopie. Ale ponieważ sprawa dotyczy SSR Manufaktura Towarzysz najpierw w ogóle nic nie pisze, aż wreszcie zapytany stwierdza:

Żebyście nie musieli doszukiwać się czegoś czego nie ma, to informuję, że członkowie uznali konieczność omówienia wielu spraw przed dokonaniem wyboru.

Mnie osobiście najbardziej podoba się pierwsza część tego stwierdzenia: Żebyście nie musieli doszukiwać się czegoś czego nie ma. Nareszcie Towarzysz Vit napisał coś prawdziwego. Przecież nie można doszukiwać się zarządu tam gdzie zarządu w rzeczywistości nie ma. Nie można doszukiwać się działalności stowarzyszenia tam, gdzie jedyną formą aktywności jest spełnianie chorobliwych ambicji jednego niedouczonego człowieka.

Można sądzić, że coś poszło nie tak jak trzeba, stąd brak informacji i zasłona milczenia. Prawda jest taka, że jeśli Towarzysz Vit chce się czymś pochwalić i napisać, jakie to fantastyczne jest SSR, wtedy robi to natychmiast, nie czekając na czyjąkolwiek opinię. Kiedy sprawy mają się niezbyt dobrze, wtedy Towarzysz zaczyna puszczać zasłonę dymną i pisać bajki. Cóż – w wypadku niedoszłych wyborów jest to szyte tak grubymi nićmi, że już tylko chyba Towarzysz Jacek jest w stanie w to uwierzyć, bo wszystkie inne osoby, które myślą tą częścią ciała, która służy do myślenia, natychmiast dostrzegają mętność vitowych tłumaczeń. Towarzyszu Jacku – czy nie dostrzegasz, że to co piszesz jest po prostu głupie?

Kiedy myślę o poziomie wypowiedzi Towarzysza Jacka stwierdzam, że dobrze się stało, że nie skorzystał z zaproszenia Prezesa PZK i nie pojechał do Bydgoszczy. Uczestnicy spotkania mogliby tego psychicznie nie znieść.

Older Posts »

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.