SSR MAN.U.FAK.TURA

2013/07/01

Tępa niewdzięczność

Filed under: prawda - przez małe "p" — Tagi: — ssrmanufaktura @ 2:01 pm

Jeden z czytelników bloga zwrócił moją uwagę na pewien szczegół dotyczący Towarzysza Jedenprocent (dwano o nim nie pisałem, prawda?). Otóż z jednej strony można szczerze podziwiać energię, z jaką różne przedsięwzięcia są realizowane przez SKPO, czyli stwoarzyszenie, którym Towarzysz kieruje. Piszę to bez żadnego podtekstu i ironii.

Jednocześnie, przy tych szeroko zakrojonych i z sukcesami realizowanych działaniach, zdumiewa mnie małostkowość i głupota pewnych zachowań Towarzysza Jedenprocent.

Na stronie SKPO mamy linki do informacji o członkach SKPO. Tak by się przynajmniej mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Niestety rzeczywistość jest nieco inna. Obszerną notę biograficzną posiada tylko jedna osoba. Czy już wiecie, kto? Oczywiście – Prezes SKPO. Nota biograficzna jest generlalnie sympatyczna, przechodzi przez kilka lat historii, zawiera trochę fajnych zdjęć. Irytuje mnie w niej tylko jeden element, ale o tym za chwilę. Na tle tej obszernej notki zastanawiający jest fakt, że żadna z pozostałych osób nie posiada podobnego opisu. Nie mówię, że o wszystkich wszyscy, ale o członkach Zarządu SKPO można by napisać nieco szerzej. Prezes SKPO jednak o to nie zadbał. Zastanawiam się, czy nie dlatego, aby na tle barku szczegółowych informacji o innych, samemu nie wyglądać efektowniej. Może się czepiam, może to tylko moje wrażenie…

Wracając do notki biograficznej… Wśród zamieszczonych tam zdjęć znajduje się fotka plakiety, którą Towarzysz Jedenprocent otrzymał od PZK. 1% - Plakieta PZK

Pod zdjęciem plakiety Towarzysz Jedenprocent napisał: To coś dostałem od ZG PZK ( mam już takie 2 szt.,hi). I tutaj zastanawiam się, o co chodzi.

  • Czy zdjęcie plakiety jest zamieszczone, aby pochwalić się, że działania Towarzysza zostały docenione przez PZK?
  • Czy zdjęcie plakiety jest umieszczone po to, aby skrytykować PZK? Stąd sformułowanie „To coś dostałem” sugerujące brak  uznania dla przedstawianego przedmiotu?

Jeśli Towarzysz takiej nagrody nie ceni, uważa ją za nieistotną, po co w ogóle ją umieszcza w takim miejscu, które ma przedstawić jego osobę? Jeśli ta forma docenienia działalności jest dla Towarzysza nieakcpetowalna, może powinien nagrodę zwrócić albo też nie powinien jej w ogóle przyjmować.

Co to za określenie: „To coś”? O co właściwie chodzi? Nie podoba sie Towarzyszowi układ graficzny? Nie podoba się wykorzystana czcionka? Plakieta jest za mała? Powinna może być złocona? Może  irytuje go kolor drewninego podkładu? Nie, to nie to. Wszędzie, w każdym miejscu, nawet w takiej sytuacji, w której PZK doceniło działania Towarzysza, on musi się wykazać swoją małostowością czy – jak kto woli – zwyczajną niewdzięcznością. Co tu dużo mówić: to jest zwyczajne chamstwo i buractwo do potęgi.

Nie wspomnę już o tym, że notka biograficzna powinna być raczej pozbawiona takich nacechowanych emocjonalnie nacechowanych komenatarzy, a raczej po prostu przedstawiać człowieka. Przy poważniejszym, a nie instrumentalnym traktowaniu własnego Stowarzyszenia, autor zapewne powstrzymałby się od osobistych komentarzy, a notka biograficzna miałaby formę neutralną. Jednak tutaj mamy coś, co jest pisane w pierwszej osobie. „Ja”, „ja”… Wszędzie owo nachalne, egoistyczne jednoprocentowe „ja”.

Blog na WordPress.com.