SSR MAN.U.FAK.TURA

2012/02/13

Obsesje

Filed under: Gablota osobliwości, Odmienne stany świadomości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , , , — ssrmanufaktura @ 11:10 am

Nie spodziewałem się tylu komentarzy na wpisy, które ostatnio umieściłem na blogu. Widocznie jednak temat jest bardzo interesujący. Zauważyłem przy tym kilka rzeczy. Otóż był kiedyś taki kawał o facecie, któremu wszystko się kojarzyło z gołą babą. Podobnie jest z niektórymi komentującymi – wszystko im się kojarzy z gołą babą. Nie ważny jest temat wpisu, czy komentowana treść. Chodzi tylko o to, aby napisać o swojej gołej babie czyli o własnej obsesji, która chorobliwie zaprząta głowę delikwenta w dzień i w nocy.

Dla niektórych taką obsesją jest np. SP8MRD. Np. wypowiedział się ostatnio na ten temat ktoś, kto podpisuje się jako Vita est. Otóż w odpowiedzi na wpis Donosicielstwo, jeden z komentujących napisał, że Towarzysz Oneprocent mógłby zając się krótkofalarstwem zamiast zatruwania innym życia. W odpowiedzi na ten komentarz Vita est napisał:

Sprawdziłem,
http://www.clublog.org/charts/?c=HK0NA
widac Twój “idol” chyba dalej się udziela na pasmach. Sprawdziłem tez inne wyprawy i wszędzie jest.
Co do dyskusji na forach, to dziwnym przypadkiem temat PZK staje się zaraz dla niektórych bardzo niewygodny. Czy autor tego bloga, to nie czasm nasz “pedagog”?

Fobią czytelnika Vita est  jest SP8MRD. Trudno się dziwić – sprawdziłem adres IP, z którego został nadesłany komentarz i zapewne nie przypadkiem został zlokalizowany w miejscu położonym dziwnie blisko Głubczyc. Och, Towarzysz Oneprocent nie mógł powstrzymać się od pochwalenia się i tutaj, jaki jest świetny. Mistrz z Głubczyc. Donosiciel.

Vita est próbował także ostatnio dowodzić, że prowadzę ten blog, ponieważ jestem zazdrosny – zazdrosny o to, czy on i jego kolesie się zajmują. Zastanawiam się, czy ten człowiek czasem myśli czy już tylko i wyłącznie jest w stanie wypisywać swoje mądrości na forach i blogach. Czy on i jego kolesie naprawdę sądzą, że ktokolwiek zdrowo myślący mógłby im czegokolwiek zazdrościć? Jedno jest pewne – w przeciągu ostatnich lat, od kiedy Towarzysz Oneprocent pojawił się na forach ze swoimi mądrościami, stał się bardziej prostacki i prymitywny. Doprowadziło go to w końcu do tego tego, że stał się donosicielem.

Dość często na bloga zagląda także niejaki Kizior. Najczęściej aby udzielić wsparcia Towarzyszom – prawdopodobnie jest jednym z nich, o czym świadczą m.in. popełniane w pisowni charakterystyczne błędy. Kizior ostatnio napisał, że popiera donosicielski czyn Towarzysza Oneprocent. Co więcej, sugeruje że to był czyn obywatelski. Mało tego napisał rzecz następującą:

Pewnie podniosą chwilowy krzyk wszelkiej maści cwaniacy i pasożyci społeczni, ale przy naszej rosnącej konsekwencji ucichną i będą musieli się wziąść do uczciwej pracy.

Z pewnością Kizior był lojalnym obywatelem socjalistycznej ojczyzny i tak też postrzega obywatelską postawę. Zaś zacytowane powyżej zdanie brzmi niemalże jak jakiś manifest. Kizior chyba ostatnio czytał dzieła Lenina albo jakiegoś innego uzdrowiciela. Przy naszej rosnącej konsekwencji… – naszej czyli czyjej? Międzynarodówka normalnie. Lud pracujący miast i wsi. Żenada.

Na blogu objawił się także niejaki Krak. Tenże, jak się okazało, tęskni strasznie za forum PZK, gdzie wraz z innymi – jemu podobnymi – mógłby onanizować się swoją nienawiścią do PZK. Wzywa mnie do przedstawiania koncepcji, pomysłów itd. Nie zauważył biedaczysko, że ten blog nie służy temu celowi. I nie będzie służyć. Obsesją Kraka jest PZK. Ci, którzy są w ZG PZK są z definicji źli i niedobrzy. I jeszcze do tego bezczelnie ZG PZK ma swoją listę dyskusyjną. Skandal! Generalnie wszystko należy zmienić. Najlepiej według koncepcji Kraka.

Cóż… Pisałem o tym niejednokrotnie: sam uważam, że w PZK wiele rzeczy należy zmienić. Jednakże obce mi są metody ujadania na każdy przejaw działań PZK. Obrzydzeniem napawa mnie fakt, że wokół PZK zebrała się wataha zarozumiałych typów, czyhających na cokolwiek, do czego można by się było przyczepić. I dlatego ten blog nie jest i nie będzie  kolejnym miejscem wylewania swojego rozpaczliwego jadu wobec PZK. Nie tutaj…

Ostatnio zatwierdziłem kilka takich komentarzy, których autorami z pewnością są Towarzysze znani z innych forów. Efekt był taki, jak z góry sądziłem. Rozochoceni Towarzysze natychmiast przystąpili do działania, do pisania kolejnych komentarzy. Przecież oni tak rozpaczliwie potrzebują tej walki. Muszą walczyć, muszą się kłócić, muszą udowadniać, zalewać innych potokiem słów, a wreszcie donosić, jeśli nie mają innych argumentów. Donosić do pracodawców, do organów nadzoru, wezwać policję itd.

Nie wysilajcie się, Towarzysze. Tutaj nie zaistniejecie, nie zagrzejecie miejsca na dłużej. Ten blog był tendencyjny i takim pozostanie. Ten blog jest o was, a nie dla was.

Blog na WordPress.com.