SSR MAN.U.FAK.TURA

2014/05/09

Życiorysy Prezesów LOK zaklęte w dokumentach

Filed under: prawda - przez małe "p" — Tagi: , , , , — ssrmanufaktura @ 12:55 pm

Dzisiaj, zachęcony działaniami Fundacji OPOR, chciałbym rozpocząć publikację cyklu życiorysów Prezesów Ligi Obrony Kraju. Zachęciła mnie do tego działalność czołowych działaczy Fundacji OPOR, szczególnie zaś Prezesa tej Fundacji, Witolda Zakrzewskiego oraz Włodzimierza Karczewskiego,  członka Zarządu Fundacji OPOR ds. Organizacyjnych i jednocześnie pracownika LOK.  Fundacja OPOR ma swoją siedzibę w LOK, na ulicy Chocimskiej w Warszawie…

Aktywiści Zarządu Fundacji OPOR z chęcią i zapałem próbują publikować życiorysy prezesów PZK, gdy tymczasem historie znacznie ciekawsze można znaleźć w ich siedzibie, na ulicy Chocimskiej w Warszawie.

Dziękujemy Fundacji OPOR, a przede wszystkim kolegom Włodzimierzowi Karczewskiemu i Witoldowi Zakrzewskiemu, za zachęcenie nas do podjęcia się tego zadania. Wolontariusze związani z naszym blogiem w tej chwili rozpoczęli mozolną pracę przeszukiwania dostępnych archiwów państwowych, a my tymczasem publikujemy dla przypomnienia porcję informacji, dotyczących pierwszego prezesa LOK.

Pierwszym prezesem LOK (1962–1969) był Franciszek Księżarczyk. Posiadał wiele „zaszczytnych” tytułów. Cytując polską Wikipedię:

generał broni Wojska Polskiego, zastępca komendanta głównego Milicji Obywatelskiej (1948–1954), zastępca szefa Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego (1962–1969), prezes Zarządu Głównego Ligi Obrony Kraju (1962–1969), członek Komitetu Centralnego PZPR (1981–1986), wieloletni prezes Związku Inwalidów Wojennych (1971-1991).

Był pierwszym Komendantem Milicji Obywatelskiej dawnego województwa rzeszowskiego, odpowiedzialnym za prześladowania żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Od 1957 roku sprawował różne kierownicze funkcje w aparacie politycznym Wojska Polskiego. Był między innymi zastępcą dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego do spraw politycznych orz zastępcą szefa Głównego Zarządu Politycznego WP.

Dziękujemy Fundacji OPOR za przedsięwzięcia, które zasugerowały nam, aby zająć się przybliżeniem czytelnikom historii LOK. Zamierzamy także wysłać tradycyjny, papierowy list do władz krajowych LOK, aby bezpośrednio podziękować za zaangażowanie pracowników LOK (w osobie W. Karczewskiego) za wysiłki skierowane w kierunku publikowania historycznej prawdy, chociażby była trudna i mroczna.

W uzupełnieniu odsyłamy także do ciekawego artykułu pt. Liga Obrony Kolegów: http://www.wprost.pl/ar/?O=4135.

Na koniec pragniemy dodać, że już nie czytamy i nie publikujemy komentarzy czytelnika podpisującego się ostatnio imieniem Arek (a wcześniej wieloma innymi nazwami). Mimo usilnych prób, nie jesteśmy w stanie zniżać się do takiego poziomu manipulowania wypowiedziami.

——-

Uzupełnienie: Wolontariuszy Fundacji OPOR, którzy w ostatnich dniach tak pracowicie przeszukują różne archiwa, informujemy, że opublikowaną przez nich na stronie OPOR informację dotyczącą Prezesa PZK można znaleźć bez wychodzenia z domu na stronie BIP IPN: http://katalog.bip.ipn.gov.pl/. Zachęcamy do posługiwania się zdobyczami techniki w miejsce pracowitego, ale zupełnie w opisywanej sytuacji zbytecznego, wykonywania kopii dokumentów papierowych. Z pozdrowieniami: Wolontariusze Bloga SSR!!!

2011/02/25

Głupota jest zaraźliwa… Niestety

Wczoraj pisałem, że pewnie będę teraz mało publikował, ponieważ Towarzysz Vit jakby przygasł. Niestety srodze się myliłem. Otóż wczoraj pojawił się komentarz do jednego z artykułów (bardzo dziękuję autorowi) i lektura tego komentarza po prostu mnie powaliła. Może nie tyle lektura samego komentarza, co spraw, które autor komentarza poruszył. Pozwolę sobie poniżej zacytować całość tego komentarza, a później jeszcze sam odniosę się do opisywanych tematów.

Tow. Vit kombinuje, mimo iż w SSR-M nie odbyły wybory i nie wiadomo kto tam rządzi. Strona SSR-M nie działa od kilku dni.

Po cichaczu podpisze kilka pism..Tow.Vitia działa dalej twórczo z wraz z gronem Towarzyszy wzajemnej adoracji poklepywania się po tyłkach,postanowił zabrać się nauczanie ministra Grabarczyka. W tym celu skopiował wszystko co na forum SP7PKI można przeczytać i postanowił to wysłać w piśmie pod tytułem My Polacy…http://www.sp5kcr.eu/images/stories/pisma/opinia_ws_ktcz.pdf

Oczywiście ponieważ Tow.Vit nie ma pojęcia o tym, jakie są pasma i o co chodzi w rozporządzeniu postanowił najpierw dużo nie na temat czyli:

  • że FM na 4m nie będzie, chociaż w rozporządzeniu ani słowa,
  • o uciśnionych użytkownikach pasma 6m, którym brak FM zabiera drogę do rozwoju i możliwości postawienia kolejnego przemiennika
  • no i co najlepsze o tym, że nikt w MI nie wie o istnieniu SSR-M. Mimo, iż każdy wie że SSR-M to margines naszego hobby, trzeba śmiało napisać: dno.

Aha no i jak by co to Tow.Vit teraz działa pod egidą LOK. Adres Chocimska 14 jak by co!! Prawomocność bełkotu zatwierdził Tow. Jedenprocent odznaczony medalem zasługi #2.

Ponieważ Tow.Vit niejednokrotnie twierdził, że jest prawnikiem po raz kolejny wyszło szydło z wora, otóż Kodeks Postępowania Administracyjnego nie dopuszcza występowania zbiorowego tak jak to widzimy na piśmie.

Jeszcze raz dziękuję autorowi za umieszczenie tego komentarza. Niestety głupota jest zaraźliwa – Towarzysz Vit zaraził nią – jak się okazuje – Komendanta Chorągwi Stołecznej ZHP oraz Prezesa Ligi Obrony Kraju. O tym, że Towarzysz Vit jest zerem z wybujałą fantazją – to wiadomo. O tym, że Towarzysz Jedenprocent robi z siebie idiotę, występując gdzie się da z Towarzyszem Vitem – to także wiemy i już nawet nikt na to nie zwraca uwagi. O wieloletniej tzw. współpracy SSR ze Stowarzyszeniem Krótkofalowców Regionu Łódzkiego – to już też znany temat. Ale że Komenda Chorągwi Stołecznej ZHP i LOK dały się wciągnąć w taki śmierdzący kanał, to już przekracza wszelkie granice.

LOK przynajmniej publikuje link do wspomnianego pisma na swojej stronie. Stowarzyszenie Krótkofalowców Regionu Łódzkiego jakoś o tym na swojej stronie (http://www.krotkofalowcy.com.pl/) nie wspomina o tym ani słowem. Na stronach ZHP czy stronach harcerskiej łączności (np. http://lacznosc.harcerz.com/ czy http://obronne.zhp.pl/) także brak informacji. SKPO także o tym nie pisze (http://www.skpo.glubczyce.info/). SSR… żartowałem – SSR już o niczym nie pisze. Ciekawe z iloma np. klubami LOK i ZHP konsultowana była treść żałosnego pisma wysłanego do MI.

Ja powiem jedno. Czuję się zażenowany tym, że w imieniu krótkofalowców do Ministra Infrastruktury zwraca się banda nieuków i ignorantów. Nie chcę tutaj nawet analizować całego pisma, bo szkoda czasu. Błędy językowe rażą i straszą co chwila. Dla mnie lektura tego badziewia właściwie kończy się po lekturze nagłówka i tematu pisma.

Co tutaj mamy? Nazwa ulicy: Chałbińskiego. Gratuluję. Jeden głupek napisał, reszta matołów się pod tym podpisała. Otóż szacowny patron ulicy, przy której mieści się Ministerstwo Infrastruktury nazywał się Tytus Chałubiński. Zaznaczam: Chałubiński a nie Chałbiński.

Co mamy dalej? Krajowa Tablica Przeznaczenia Częstotliwości. Pięknie. Banda kretynów nawet nie wie, o czym pisze. Dokument ten, do którego (podobno) się odnoszą nosi tytuł: Krajowa Tablica Przeznaczeń Częstotliwości.

Wystarczy przeczytać to, o czym wspomniałem i już wiadomo, z kim mamy do czynienia. Czy potrzeba więcej? Jak cię widzą, tak cię piszą tak mówi przysłowie. Ja jestem zdruzgotany – jako krótkofalowiec – faktem, że w imieniu społeczności krótkofalowców do Ministra piszą niedouczeni, niekompetentni ludzie, którzy powodują, że obraz nas – krótkofalowców zamiast się poprawiać, jest coraz gorszy.

Hańba, po prostu hańba. Nędza, nieuctwo i brak jakichkolwiek kompetencji. Wstydźcie się panowie magistrzy podpisani pod tym pismem. Tytuł przed imieniem i nazwiskiem bynajmniej nie dodaje wam powagi. W tej sytuacji co najwyżej jeszcze bardziej was ośmiesza i czyni sprawę jeszcze bardziej karykaturalną. Dno. Dno i trzy metry mułu.

Blog na WordPress.com.