SSR MAN.U.FAK.TURA

2014/05/20

Kolejne kłamstwa Wydawnictwa OPOR

Filed under: prawda - przez małe "p" — Tagi: , , — ssrmanufaktura @ 1:35 am

Tym razem kolejny debilizm opublikowany na stronie OPOR został podpisany przez Wydawnictwo OPOR. Ta żenująca informacja dotyczy faktu nagrodzenia SP5FM nagrodą im. VK3KI. Pojawiła się na stronie OPOR 18 maja (Wojciechowi Nietykszy SP5FM wręczono nagrodę IARU im. Michela Owena VK3KI).

Poza samym podaniem faktu otrzymania tej nagrody przez SP5FM, tzw. Wydawnictwo OPOR zamieściło następujące prostackie zdanie:

Przyznana została ona nie dla tego, że Wojciech Nietyksza SP5FM jest członkiem PZK, ale dla tego, że potrafił poświęcić swój czas, wiedzę i umiejętności na rzecz całej społeczności radioamatorskiej w ramach IARU.

To jest oczywiście kłamstwo. Wydawnictwo OPOR zapomniało, czym jest IARU i jak są wyłaniane osoby, które cokolwiek w IARU robią i pełnią tam jakiekolwiek funkcje. Zatem prostując kłamstwo i prostacki fałsz szerzony przez Wydawnictwo OPOR i Fundację OPOR chcemy sprostować opublikowaną informację i napisać, że

Nagroda została przyznana dla Kolegi Wojciecha Nietykszay SP5FM dlatego, że jako członek Polskiego Związku Krótkofalowców potrafił poświęcić swój czas, wiedzę i umiejętności na rzecz międzynarodowej społeczności radioamatorskiej w ramach IARU.

Taka jest prawda.  I dlatego też wręczenie tej nagrody odbyło się podczas posiedzenia Zarządu Głównego Polskiego Związku Krótkofalowców.

Co więcej…. 15 maja Wydawnictwo OPOR poinformowało o tym, że w Polsce przebywa PB2T – Przewodniczący I Regionu IARU. I oczywiście niedobre PZK nie poinformowało nikogo o wizycie PB2T w Polsce i nie wykorzystało tej wizyty do spotkań z administracją rządową. Prymitywne w swych oskarżeniach Wydawnictwo OPOR nie potrafi zrozumieć, że agendy wizyt urzędników IARU nie zawsze muszą wiązać się z przeprowadzaniem oficjalnych spotkań z administracją państwową. IARU to nie Fundacja OPOR. Fundacja OPOR co i rusz nas informuje, z kim to się nie spotkali jej przedstawiciele, gdzie to nie byli. Tyle że z tego nic nie wynika. Przedstawiciele IARU spotykają się wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba, kiedy spotkanie jest wcześniej przygotowane. IARU to nie jest popierdółkowa działalność w stylu Fundacji OPOR. Dlatego PB2T nie spotkał się z administracją rządową. Oto i cała sprawa.

O tym, że pokłady prezentowanej na stronie OPOR głupoty są niezgłębione, już wielokrotnie zostaliśmy przekonani. Czym jeszcze ośmieszy się Wydawnictwo OPOR, jaką jeszcze sensację opublikuje?

2014/01/16

Działanie Fundacji OPOR na szkodę polskiego krótkofalarstwa

Szczerość, jaką w ostatnich dniach zaprezentowała Fundacja OPOR zaskoczyła nawet mnie. Chodzi mi o szczerość intencji, jakie przyświecają działaniom Fundacji OPOR. O ukazanie w całej rozciągłości przez Fundację OPOR, jakimi przesłankami kieruje się w swoich przedsięwzięciach, o pokazanie bez żadnych zahamowań, jakie są cele działania Fundacji OPOR.

Zapewne jest to szczerość zupełnie nie zamierzona. Towarzysze ujawnili motywy swoich działań, publikując w swojej niezmierzonej bezmyślności artykuł pod tytułem: Czy wyprawy polskich krótkofalowców znajdą się pod lupą administracji skarbowej?

Oto, co czytamy w pierwszym akapicie tego wpisu:

Dziś postanowiliśmy podnieść sprawę organizowanych przez polskich krótkofalowców wprawy i co z tym związane przepływu środków pieniężnych związanych z tymi wyprawami. Do dnia dzisiejszego nie została rozwiązana przez PZK sprawa Wyprawy na Agalegę i środków pieniężnych z nią związanych, a już kolejne organizowane od tamtego czasu wyprawy mogą stać się problemem dla organizatorów. Tym razem w roli tego, kto będzie sprawdzał wszystko będą izby skarbowe.

Ten akapit mówi bardzo, wiele o o Fundacji i intencjach jej działania…

Już pierwszy wyraz Postanowiliśmy jest zastanawiający… My, czyli kto? Jest to tym bardziej zdumiewające, że cały artykuł jest podpisany przez… Wydawnictwo OPOR. Jednak gdybyśmy chcieli za strony OPOR dowiedzieć się, kim są owi My, choćbyśmy nie wiem jak się starali, nie dowiemy się. Dlaczego akurat Wydawnictwo a nie Watchdog OPOR? Towarzysz Vit tak namnożył różnych funkcji i zespołów, że sam już nie wie, jak ma podpisywać kolejne gnioty, które – co oczywiste – publikuje on sam. Towarzysz po prostu podpisuje kolejne efekty swojej twórczości korzystając losowo z nazw różnych fikcyjnych zespołów.

Wróćmy jednak do sedna sprawy. Pierwszy akapit bazuje na ogólnych stwierdzeniach: nie wiadomo, o co dokładnie chodzi, ale pisze się o jakiejś nierozliczonej wyprawie. Kto nie rozliczył? Czego nie rozliczył? Można by zapytać, dlaczego akurat Wydawnictwo OPOR zajmuje się tematem wyprawy na Agalegę. Jak można przecztać na stronie OPOR, Wydawnictwo OPOR to: zespół młodych ludzi z pasją. Skąd zatem ci młodzi ludzie wiedzą, że ta wyprawa  jest nierozliczona. Ta wyprawa miała miejsce około siedem lat temu. Młodzi ludzie z pasją w czasie tej wyprawy byliby dziećmi. Byliby  gdyby istnieli. To oczywiste – nie ma żadnego Wydawnictwa ani żadnych ludzi z pasją. Artykuł napisał SP5UHW i nie jest wykluczone, że zrobił to na zlecenie swojego protektora, uczestnika wielu międzynarodowych wypraw, który zasłynął tym, że wybiera sobie podczas wyprawy, z kim będzie przeprowadzał łączności a z kim nie oraz wsławił się tym, że po jednej z ostatnich wielkich DXpedycji (w której brał udział) wysłał skargę na amerykańskich krótkofalowców do tamtejszych organów skarbowych, oskarżając wyprawę o rzekome oszustwa podatkowe. Teraz ta sama metoda pojawia się w Fundacji OPOR… Jakoś trudno uwierzyć, że jest to tylko przypadek.

Inna sprawa – skoro jesteśmy przy wyprawach i do tego polskich: można by zapytać, co ma do powiedzenia Witold Zakrzewski SP5UHW, Prezes Fundacji OPOR na temat TAAF SPDXpedition Project i dlaczego Witold Zakrzewski nigdy nie wytłumaczył się z tego, dlaczego haniebnie okłamał wielu polskich krótkofalowców, przedstawiając się jako osoba reprezentująca ITEM Invest Group (coś, czego nigdy nie było) i decydująca o możliwości wydania ogromnych pieniędzy przez tę organizację (fikcyjną) w celu zorganizowania krótkofalarsko-naukowej wyprawy? Co ma do powiedzenia na ten temat Watchdog OPOR? Czy zajmie się tym tematem? Pytanie jest oczywście retoryczne…

Popatrzmy na kolejne zdania pierwszego akapitu opisywanego artykułu. Fundacja OPOR zdradza wprost, że złożyła donos na organizatorów polskich wypraw. Fundacja OPOR po prostu się do tego przyznaje. To dzieje się w zdaniu:

już kolejne organizowane od tamtego czasu wyprawy mogą stać się problemem dla organizatorów.

Skąd Fundacja OPOR wie, że kolejne organizowane od tamtego czasu wyprawy mogą stać się problemem dla organizatorów? To oczywiste – został złożony donos. Prostacki donos. Zastanawiam się, jak można dyskredytować poczynania ludzi, którzy organizują wyprawy, poświęcają swój czas, urządzenia i ogromną ilość własnych pieniędzy? Już samo wysnuwanie podejrzenia, że organizatorzy tych wypraw oszukują polskie państwo jest po prostu zachowaniem bydlęcym… Fundacja OPOR uważa, że organizatorzy polskich wypraw oszukują polskie państwo.

Drugi akapit wypocin Zakrzewskiego (nie ma wątpliwości, że on jest autorem) idzie jeszcze dalej.

Jak wynika z informacji otrzymanych z poszczególnych Izb Skarbowych wynika, że istnieje duże prawdopodobieństwo uszczuplenia dochodów Skarbu Państwa z tytułu nie zapłaconego podatku. Wygląda na to, że uczestnicy wypraw zapominają, że otrzymane zewnętrznie środki pieniężne i sprzęt to określony dochód podlegający opodatkowaniu zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Nie odprowadzenie z tego tytułu podatku jest przestępstwem karno-skarbowym podlegające określonym sankcjom. Tylko darowizny ściśle określone ustawowo są zwolnione z podatku.

Tutaj Fundacja OPOR potwierdza fakt, że złożyła ordynarny donos. Skoro otrzymała informacje z Izb Skarbowych, to oznacza, że najpierw skierowała do tych Izb donos lub też zapytanie, które insynuuje, że zostały przekroczone przepisy. Informacje wskazują podobno, że istnieje prawdopodobieństwo przekroczenia przepisów. Prawdopodobieństwo to nie pewność. Jednak Zakrzewski pisze, że: wygląda na to, że uczestnicy wypraw że otrzymane zewnętrznie środki pieniężne i sprzęt to określony dochód podlegający opodatkowaniu. Zakrzewski już wydał osąd. On nie potrzebuje pewności. On już wie. Fundacja OPOR już wie, że organizatorzy polskich DXpedycji oszukują polskie państwo. Wyrok został wydany. Wyrok wydała Fundacja OPOR. Powiedzmy sobie szczerze, jaka jest opinia Fundacji OPOR: Organizatorzy polskich DXpedycji to przestępcy podatkowi.

I kolejny akapit tego, co wypluł z siebie Prezes Fundacji OPOR:

Warto wiedzieć, że uruchomienie konta na PayPal’u i zbieranie na nim środków podlega takim samym przepisom jak każde inne otrzymywanie środków pieniężnych. Więcej na ten temat napiszemy po otrzymaniu szczegółowych informacji z polskiej administracji skarbowej.

Ten akapit jest skandalicznym uproszczeniem, które niby ma uzasadniać wydane wcześniej osądy. Takie uproszczenie powoduje, że w kontekście wcześniejszych akapitów, jest to po prostu bzdura, manipulowanie opinią. Zbieranie środków poprzez PayPal podlega przepisom, ale wcale nie oznacza, że otrzymanie środków poprzez PayPal powoduje, że powinniśmy pędzić natychmist do Urzędu Skarbowego i spowiadać się z kadej otrzymanej kwoty. Wypadałoby to napisać, ale to przecież tak bardzo by nie pasowało do wydźwięku artykułu ze strony OPOR…

Zamiast wierzyć w brednie Witolda Zakrzewskiego SP5UHW, Prezesa Fundacji OPOR, lepiej przeczytać dwa artykuły dotyczące darowizn:

Wyjaśnienie, jakie darowizny podlegają opodatkowaniu: http://www.infor.pl/prawo/darowizny/podatek-od-darowizn/80290,Jakiej-darowizny-nie-trzeba-zglaszac-do-urzedu-skarbowego.html

oraz tutaj

Uszczegółowienie informacji dotyczącej darowizn i opis tzw. grup podatkowych: http://www.infor.pl/prawo/darowizny/podatek-od-darowizn/80289,Jakie-sa-grupy-podatkowe-w-podatku-od-spadkow-i-darowizn.html

Każdy, KAŻDY obywatel naszego państwa może przekazać wyprawie darowiznę i KAŻDY organizator może taką darowiznę przyjąć i nie oznacza to, że od razu należy zgłaszać się do Urzędu Skarbowego, aby się opodatkować. Warunkiem jest, aby kwota darowizny od jednej osoby nie przekroczyła określonego limitu w ciągu pięciu lat. Dla niespokrewnionych osób wynosi limit wynosi 4,902 PLN. Przy czym jest to limit dotyczący jednego darczyńcy. Nie sumują się więc w tym wypadku darowizny od różnych osób.

Niech teraz Prezes Fundacji OPOR pokaże przypadek, że przez PayPal jakiś jeden określony człowiek przekazał innemu określonemu człowiekowi  ponad 4,902 PLN w ciągu pięciu lat, wspierając DXpedycje tego drugiego.

Na koniec wspomnę jeszcze o marnotrawieniu pieniędzy nas – podatników poprzez działania Fundacji OPOR. Pracownicy Urzędów Skarbowych muszą odpowiadać na prymitywne pytania generowane przez Fundację OPOR. Pytania, które nic nie udowodnią i niczego nie wykażą. Jak widać, poza UKE, Fundacja OPOR przysparza zajęć także pracownikom organów skarbowych. To się wszystko dzieje za nasze pieniądze.

Bardzo dobrze się stało, że opisywany artykuł został na stronie OPOR opublikowany i na koniec mam ogromną prośbę do czytleników tego bloga: pokażcie wpis ze strony OPOR wszystkim znajomym krótkofalowcom, niech zapozna się z nim każdy polski krótkofalowiec i wyciągnie wnioski. Mam nadzieję, że dla tych, co mieli jeszcze wątpliwości, będzie to jednoznaczny, dobitny dowód działania Fundacji OPOR na szkodę polskiego krótkofalarstwa.

2014/01/13

Wydawnictwo się wydało…

No nie… Wydawnictwo OPOR ruszyło…

Nie dalej jak 21 listopada pisałem na blogu o braku przejawów jakiejkolwiek działalności Wydawnictwa OPOR. I proszę… Towarzysz Vit vel Artur Nowicki vel Watchdog OPOR przeczytał wpis i wziął się do roboty… Zarejestrował subdomenę i teraz po kliknięciu w ikonkę na stronie OPOR jesteśmy przenoszeni pod adres http://www.wydawnictwo.opor.org.pl/. Tak, tak… To nie żarty.

Pierwsza zapowiedź działalności Wydawnictwa OPOR, zespołu ludzi z pasją, pojawiła się na stronie OPOR pod koniec maja 2013. Po ponad pół roku mamy założoną subdomenę. Szybkie tempo… Pasjonujące wręcz…

Na obecnej stronie czytamy, jakie chce być Wydawnictwo…

Chcemy, aby wydawnictwo stało się wydawnictwem przyjaznym jego odbiorcom.

To naprawdę niezwykłe… To jest po prostu fantastyczne, fascynujące postanowienie. Autor zacytowanego zdania to prawdziwy wizjoner…

Jeśli poczytamy dalej, dowiemy się, że Wydawnictwo robi po prostu WSZYSTKO… Wiadomo – „zespół ludzi z pasją”: tradycyjna działalność wydawnicza, wydawanie portali internetowych, działalność w zakresie reklamy, wydawnictwa elektroniczne, tytuły prasowe, druk kart QSL…

Normalnie fabryka… Chciałoby się powiedzieć „manufaktura”, ale to słowo jakoś się w tym kontekście źle kojarzy.

Moją uwagę zwróciło szczególnie wydawanie portali internetowych… I rzeczywiście – po kliknięciu w pozycję „Portale” w górnym menu, wyświetla się lista portali wydanych przez Wydawnictwo:

  • Portal OPOR.ORG.PL
  • Portal QSLPOLAND.PL
  • Portal BIP.OPOR.ORG.PL
  • JS1019.PL
  • WYDAWNICTWO.OPOR.ORG.PL
  • KONFERENCJA.KROTKOFALOWCY.COM.PL

Wiele, wiele pracy… Ale wiadomo: „zespół ludzi z pasją”… O, przepraszam… Kilka zespołów ludzi z pasją. Nie inaczej! Na stronie opisującej portale wydane przez Wydawnictwo czytamy:

Portale internetowe wydawane przez wydawnictwo mają swoje zespoły redakcyjne, które prowadzą działalność w oparciu o przepisy między innymi prawa prasowego.

Tak, tak… Każdy portal ma swój zespół redakcyjny. I to stąd takie ogromne tempo rozwoju… Wiadomo, jeden człowiek by sobie nie poradził. Ale oddzielny zespół do każdego portalu – to jest zupełnie inna jakość.

Nie widzę niestety jakoś tego miesięcznika, który był i jest zapowiadany. Po wybraniu z menu pozycji „Miesięcznik” pojawiają się jedynie w niektórych pozycjach odesłania do artykułów ze strony OPOR. Mam nadzieję, że odpowiedni zespół Wydawnictwa szybko zadba o uzupełnienie właściwych informacji.

Niestety linki „Książki” i „Nasze publikacje” są zupełnie puste. Tak samo „Sklep”. W tych przypadkach także liczę na szybkie zajęcie się tematem przez odpowiedni zespół Wydawnictwa.

Nieco więcej mówi nam natomiast link „Kontakt”, gdzie po kliknięciu widzimy:

Wydawnictwo OPOR
Fundacja OPOR
ul. Chocimska 14
00-791 Warszawa

lub

Wydawnictwo OPOR
Fundacja OPOR
ul. Mochnackiego 4/77
02-042 Warszawa

Ten adres na Mochnackiego to miejsce, gdzie z pewnością dociera ogromna ilość korespondencji… W końcu to siedziba kilku organizacji, klubów itd. Już sama działalność kilku zespołów Wydawnictwa z pewnością powoduje, że nadchodząca korespondencja nie mieści się w skrzynce pocztowej. Wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało, że pracuje tam zespół utworzony specjalnie w celu odbierania i przetwarzania nadchodzącej korespondencji.

Dowiadujemy się – jak wspomniałem – że Wydawnictwo OPOR oferuje także druk kart QSL

Jako wydawnictwo mamy też to zaoferowania wszystkim zainteresowanym druk kart QSL zarówno z wzoru powierzonego jak i tworzonych przez grafików wydawnictwa. Oferujemy również możliwość nabycie kart QSL standardowych bez znaku według kilku określonych wzorów jednokolorowych.

Tutaj zwracam uwagę na fakt, że w Wydawnictwie pracują graficy… To jest po prosu pełen profesjonalizm. Dodatkowo jeśli klikniemy w link „Druk kart QSL”, przeczytamy m.in.:

Proponujemy Państwu druk kart QSL standardowych o wymiarach 144×90 mm zgodnie z wytycznym IARU […]

Wydawało mi się, że standard kart wymiary karty QSL to 140×90 mm, ale z pewnością Wydawnictwo ma pewniejsze, sprawdzone informacje. Co ja tam mogę wiedzieć…

I tak dalej, i tak dalej…


Tyle pieprzenia głupot, z którego nic nie wynika…

Wydawanie portali internetowych… Kto się ma na to nabrać? Poza wszystkim chyba trudno uważać za nazwać portalem prostą stronkę, którą instaluje się w pięć minut i na której brakuje podstawowych informacji o tym, co taka strona ma prezentować. Wszędzie pustosłowie, łącza, które nie działają i brak aktualizacji informacji (poza podstawową stroną OPOR, gdzie prawie codziennie można przeczytać jakąś karykaturalną informację).

Każdy portal ma swój zespół redakcyjny – jaki zespół? Jeśli każdy z tzw. portali zaprezentowanych przez Wydawnictwo OPOR jest tworzony przez oddzielny zespół, to ja szczerze gratuluję skuteczności działania… Oczywiście – żadnych zespołów nie ma… Co widać po jakości i treści tych portali… Żenada… Każdy z tych portali prawdopodobnie został wyprodukowany przez Witolda Krzysztofa Zakrzewskiego, Prezesa Fundacji OPOR, bo tylko w OPOR sili się na tworzenie stron internetowych, choć od wielu lat są one jedynie obrazem jego kompletnego braku kompetencji w tym zakresie.

Graficy Wydawnictwa przygotują wam karty – jacy graficy? Ci co przygotowali grafiki do portali internetowych, którymi się szczyci Wydawnictwo? Jeśli tak, to niech sobie sami takie karty projektują. Wiadomo – te portale tworzy Twarzysz Vit – pozbawiony gustu i wyczucia. Domorosły grafik-dupa.

Poza tym wypunktujmy na szybko ilość różnych zespołów:

  • Wydawnictwo OPOR
  • W Wydawnictwie OPOR oddzielny zespół dla każdego portalu czyli:
    • zespół portalu OPOR.ORG.PL
    • zespół portalu QSLPOLAND.PL
    • zespół portalu BIP.OPOR.ORG.PL
    • zespół portalu JS1019.PL
    • zespół portalu WYDAWNICTWO.OPOR.ORG.PL
    • zespół portalu KONFERENCJA.KROTKOFALOWCY.COM.PL
  • Watchdog OPOR
  • Centrum Wolontariatu
  • Zespół ds. Lobbingu
  • Sekretariat OPOR
  • QSL Poland

Tyle szumu, tyle zespołów, taki tłum ludzi, a jak się spojrzy do środka: bieda z nędzą. Trzy osoby: Towarzysz Vit, Towarzysz Marek, Towarzysz Włodek. Taka jest smutna, szara  rzeczywistość Fundacji OPOR.

Towarzysz Vit i spółka za wszelką cenę starają się stworzyć pozory działalności, mnożą zespoły, struktury, stanowiska. Wszystko po to, aby skrzętnie ukryć, że w rzeczywistości jest to działalność trzech smutnych posiadaczy licencji, nie posiadających do zaoferowania nic ciekawego, porywającego, interesującego. A ponieważ nie mają nic, co mogłoby zainteresować innych, żerują na oskarżeniach, krytykowaniu PZK, oczernianiu UKE…. To jest treść ich działalności i treść portalu Fundacji OPOR, na który jej Prezes przeniósł swoje szambo, wcześniej wylewane na stronie sp5uhw.pl. Niektóre treści, które kiedyś prezentował na swojej stronie można być za pomocą „Kopiuj/Wklej” przenieść na portal OPOR i nawet by nikt nie zauważył.

Jednak gdy zechcecie zajrzeć głębiej, gdy zechcecie znaleźć na stronie Fundacji OPOR informację, co konkretnego zostało zrobione (powtarzam: konkretnego), nie znajdziecie NIC. Owszem – zapowiedzi, koncepcji, pomysłów jest całe mnóstwo. Realizacji – żadnej. Schemat działania żywcem przeniesiony przez Prezesa Fundacji OPOR ze Stowarzyszenia SSR Manufaktura. Nawet Konferencja, którą chwali się Fundacja – nie doszłaby do skutku, gdyby nie udział PZK w tym przedsięwzięciu (oczywiście OPOR skrzętnie pomija ten fakt,  a prawda jest taka, że bez PZK temat by się wyłożył).

Ukazuje się nam przeraźliwa pustka przedsięwzięć Fundacji OPOR. Ledwie Fundacja zaczęła działalność, już jej Prezes musi prowadzić działania maskujące brak jakiejkolwiek rzeczywistej działalności, brak efektów działania. Mnoży portale, wymyśla zespoły… Jaką bzdurę jeszcze wymyśli, aby ukryć swój brak kompetencji?

Na szczęście kłamstwo ma krótkie nogi…

2013/11/21

Wydawnictwo

Filed under: Gablota osobliwości, prawda - przez małe "p" — Tagi: , , — ssrmanufaktura @ 12:10 am

Wśród zapowiadanych przedsięwzięć Fundacji OPOR jest między innymi wydawnictwo. W artykule pt. O wydawnictwe czytamy:

Wydawnictwo OPOR jest częścią Fundacji powołanej w dniu 8 marca 2012 roku. Dynamicznie rozwijająca się działalność Fundacji spowodowała konieczność wydzielenia w ramach niej profesjonalnie działającego wydawnictwa. W dniu 9 maja 2013 roku Sąd Okręgowy VII Wydziała Cywilny Rejestrowy w Warszawie wpisał do sądowego rejestru dzienników i czasopism miesięcznik, który będzie wydawany przez Fundację. Stało się to przyczynkiem do powołania do życia Wydawnictwa OPOR.
Wydawnictwo w imieniu Fundacji będzie wydawać miesięcznik, publikacje książkowe a także wszelkie materiały związane z prowadzoną przez Fundację działalnością. Częścią wydawnictwa jest redakcja miesięcznika. Zespół wydawnictwa to grupa młodych osób z pasją.

Cytowy wpis pochodzi z 25 maja 2013 roku. Za kilka dni minie pół roku od opublikowania informacji.

Wypada zapytać:

  • Jakie publikacje zostały przygotowane i opublikowane przez Wydawnictwo OPOR?
  • W jaki sposób dynamika rozwoju działalności Fundacji przełożyła się na publikacje Fundacji?
  • Ile numerów miesięcznika wydano?

Jeśli odpowiedzią na powyższe pytania może być tylko wstydliwe milczenie, to czy fakt ten nie niepokoi Prezesa Fundacji OPOR, Witolda Zakrzewskiego SP5UHW? Czy nie obchodzi go, że komórki powołane w ramach jego Fundacji do prowadzenia określonych działań, nie wywiązują się ze swoich obowiązków? Czy Prezes Fundacji OPOR w ogóle ma jakiekolwiek wyobrażenie o tym, jak powinno wyglądać kierowanie organizacją?

Czy też być może szumna zapowiedź wpisuje się w charakterystyczny dla Prezesa Fundacji OPOR i Prezesa SSR ton ładnie brzmiących zapowiedzi, z których nic nie wynika: nigdy nawet nie miały być realizowane, bo służą tylko i wyłącznie pozorowaniu działania.

2013/09/26

Wydawnictwo OPOR. Kolejna kompromitacja

Filed under: prawda - przez małe "p" — Tagi: , , — ssrmanufaktura @ 9:10 am

Wydawnictwo OPOR, czyli Zespół młodych osób z pasją (jak zostało opisane na stronie OPOR), czyli SP5UHW opublikował na stronie Fundacji OPOR artykuł pt. Zmniejsza się liczba członków PZK (http://www.opor.org.pl/component/content/article/38-latest/350-zmniejsza-sie-liczba-czlonkow-pzk.html). Cytuję:

Jak podaje informacja OSEC (onlainowy system ewidencji członków PZK) liczba członków Polskiego Związku Krótkofalowców po raz kolejny zmniejszyła się. Ta tendencja na przestrzeni ostatniego roku utrzymuje się. I nie jest to wynikiem śmierci kolegów krótkofalowców członków PZK

Zapewne jest to przyczyna bardzo dużego zaangażowania działaczy Polskiego Związku Krótkofalowców w zakresie zachęcania do wstępowania do PZK. Należy zauważyć, że w tym samym czasie liczba wydanych pozwoleń radiowych w służbie radiokomunikacyjnej wzrosła.

Zespół młodych ludzi z pasją zapomniał (jak sądzę celowo) podać link do informacji źródłowej, na której oparł swoje wnioski. Zatem pozwalam sobie podać link do tej strony: http://pzk.org.pl/news.php?readmore=2715. Mamy tutaj wykresy ilości członków za kolejne lata. Do 2010 roku włącznie następował systematyczny wzrost ilości członków PZK. W latach 2011 i 2012 nastąpił spadek. W 2010 roku liczba członków sięgnęła 4190. W 2011 spadła do liczby 4094, a w 2012 roku do liczby 4050.

Wypada więc zapytać, co oznacza zdanie „Ta tendencja na przestrzeni ostatniego roku utrzymuje się„? Tendencja na przestrzeni roku nie jest nigdzie opublikowana. Tendencja na przestrzeni roku prawdopodobnie zawierałaby informacje o kolejnych miesiącach roku, ale takiej informacji OSEC nie publikuje. Jest tylko podana liczba na koniec roku 2012.

Nie wiadomo także, na jakiej podstawie Wydawnictwo OPOR wyciągnęło wniosek, że spadek liczby członków PZK rzeczywiście nie jest wynikiem śmierci członków PZK. Aby była jasność: zakładam, że może tak być, ale na podstawie danych ze strony PZK na pewno nie sformułowałbym takiego arbitralnego wniosku. Czy Wydawnictwo OPOR posiada szczegółowe dane dotyczące tego, ilu członków PZK zmarło w poszczególnych latach? Jeśli nie posiada, to na jakiej podstawie opiera podaną informację?

Wzrost liczby pozwoleń nie musi być bezpośrednio skorelowany ze spadkiem lub wzrostem członków PZK. Pisząc swój artykuł, Wydawnictwo OPOR mogłoby przedstawić jakieś rzetelne dane: ile pozwoleń radiowych wydano w poszczególnych latach, jak wygląda to procentowo: ilość członków PZK do ilości osób posiadających pozwolenia itd. I wreszcie takie porównanie mogłoby być przedstawione na tle podobnych porównań wykonanych dla innych krajów europejskich. Można by także przeanalizować trendy itd.

Niestety, takich analiz artykuł opublikowany przez Wydawnictwo OPOR nie zawiera. Zamiast zdobyć się na rzetelną analizę (jeśli by nawet miała pokazać, że rzeczywiście w PZK źle się dzieje), Wydawnictwo OPOR publikuje domorosłe, wyssane z palca wnioski, których celem jest jedynie kolejne oczernienie PZK. Jaki Prezes Fundacji OPOR – takie wnioski. Jaki pan, taki kram…

PZK przynajmniej publikuje szczegółowe dane, jakie by nie były. Ze strony Fundacji OPOR nie dowiemy się niczego. Nie wiemy, na jakich osobach swoją działalność opiera Fundacja, nie wiemy, kto wchodzi w skład Wydawnictwa OPOR, nie wiemy kto obsługuje Sekretariat OPOR, nie wiemy kto kieruje Centrum Wolontariatu. To samo, kiedy spojrzymy na SSR Manufaktura (a przecież prezesem SSR jest Witold Zakrzewski SP5UHW) – nie dowiemy się nawet, ilu członków liczy SSR Manufaktura. Prezes SSR Manufaktura i jednocześnie Prezes Fundacji OPOR  skrzętnie pomija publikowanie takich danych. Tak są żenujące.

Wydawnictwo OPOR – czyli SP5UHW który teraz zaczął tak się podpisywać – po raz kolejny się ośmieszyło próbując „przyłożyć” PZK. Zdolności wnioskowania, zdolności przygotowywania rzetelnych opracowań przez Wydawnictwo OPOR są ŻADNE. Aby przygotować rzetelny, wyczerpujący materiał, potrzeba choć odrobinę sprytu, trochę czasu i szerokiego spojrzenia, a przecież trudno patrzeć szeroko, kiedy cały czas myśli się tylko o sobie.

Po raz kolejny wyszła na jaw prawdziwa twarz Prezesa Fundacji OPOR, który niestety uczynił tę fundację tylko i wyłącznie narzędziem jego chorych ambicji. Przykre.

Blog na WordPress.com.