Jedno muszę przyznać, Towarzysz Vit jest czasem potulny jak baranek. Kiedy tylko napisałem, że nie jest aktywny na pasmach, od razu grzecznie i potulnie zmienił swoje postępowanie. Pojawił się na 80 metrach przed świętami oraz – jak się okazuje – wystartował w zawodach SP DX Contest (http://ssr.org.pl/news.php?readmore=513).
Jednak, jak zwróciło uwagę kilku czytelników bloga, trzeba się przez chwilę zająć tym tematem. Dziękuję za zwrócenie uwagi na wpis Towarzysza Vita, a czytelnikowi podpisującemu się jako Bogdan za obszerniejszy opis tego przypadku. I nie chodzi o sam start w zawodach, bo to akurat jak najbardziej się chwali, ale właśnie o to, w jaki sposób Towarzysz to opisał.
Wpis Towarzysza nie jest długi, ale jakże charakterystyczny. Na początku czytamy:
Zespół stacji klubowej SP5PWK mimo okresu świątecznego postanowił zaznaczyć swoja obecność w SPDX Contest 2012. Nie ustalono żadnej taktyki udziału w zawodach, postanowiono sprawdzić czy przy bardzo prostych antenach i mocy 100 W można sprawdzić się w starcie w zawodach z udziałem stacji zagranicznych.
Zwróćmy uwagę: nie ustalono żadnej taktyki udziału w zawodach. A gdyby ustalono, to na czym by ta taktyka polegała? Może Towarzysz i jego koledzy z SP5PWK mają dla contestmanów jakieś dobre rady, którymi by się chcieli podzielić? Warto przecież dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, czyż nie? Poza tym jakoś Towarzysz nigdy nawet nie zająknął się, kto wchodzi w skład tego zespołu stacji klubowej.
Zostawmy zatem taktykę i contestowe porady. Dla Towarzyszy ważniejsze było coś zupełnie innego: postanowiono sprawdzić czy przy bardzo prostych antenach i mocy 100 W można sprawdzić się w starcie w zawodach z udziałem stacji zagranicznych. Cel doprawdy wydaje się wzniosły, ale co to w ogóle oznacza i czy w ogóle coś oznacza? Poczytajmy dalej, może znajdziemy odpowiedź.
Kiedy nie chodzi o wynik można w sposób spokojny sprawdzić zarówno możliwości sprzętu używanego jak i swoje umiejętności operatorskie. Udało się to zrobić i odnotować ważne dla startu w zawodach międzynarodowych rzeczy.
Nie mogę się powstrzymać przed napisaniem tego dosadnie: to jest jedno wielkie pieprzenie. Prawdopodobnie przynajmniej kilkudziesięciu polskich krótkofalowców pojawiło się w tegorocznym SP DX Contest startując w ograniczonym czasie, używając prostych anten i nadajnika o mocy 100W. Jednak tylko tylko Towarzyszowi Vitowi przyszło do głowy, aby dorobić do tego jakąś chorą historię.
Co oznacza np. sprawdzić czy przy bardzo prostych antenach i mocy 100 W można sprawdzić się w starcie w zawodach z udziałem stacji zagranicznych. Setki tysięcy ludzi na świecie to robią: startują co tydzień w jakichś międzynarodowych zawodach, używając prostych anten i mocy 100W. To jest już od dziesięcioleci sprawdzone. Doskonale wiadomo, co można przy takim wyposażeniu zdziałać. Wystarczy jeszcze tylko wcześniej sprawdzić prognozę propagacyjną. Towarzysze, jak widać, dotychczas o tym nie wiedzieli. Biedaki. Całe szczęście, że wystartowali w SP DX Contest, bo może teraz już wiedzą. Co za bzdura…
Co oznacza zdanie: Kiedy nie chodzi o wynik można w sposób spokojny sprawdzić zarówno możliwości sprzętu używanego jak i swoje umiejętności operatorskie. Jak Towarzysz Vit wyobraża sobie sprawdzenie umiejętności operatorskich, jeśli nie chodzi o wynik? Co to za pitolenie o możliwościach sprzętu? Czyżby Towarzysz nie robił nigdy w życiu łączności i nie wiedział, co można zrobić na nadajniku 100W i prostych antenach? Czy pierwszy raz używał swojego radia? Czy sprawdzenie umiejętności operatorskich polega na tym, że operator sprawdza, czy umie włączyć radio, czy działają przyciski funkcyjne i przycisk PTT mikrofonu? Czy na tym to polega? O co tutaj chodzi – chodzi o pieprzenie o niczym, bo nic nie zostało osiągnięte. Gdyby tak było, Towarzysz by o tym napisał. Towarzysz tylko pisze, że odnotowano ważne dla startu w zawodach międzynarodowych rzeczy. Towarzysz włączył radio i sądzi, że to jest jakieś ogromne osiągnięcie. Może dla niego jest. Gdyby jednak miał nieco rozumu, może by napisał coś na tematy rzeczywiście istotne dla startów w zawodach. Na przykład:
- czy warto pomyśleć o innych antenach
- czy dokonano jakichś pomiarów
- czy może operatorzy nauczyli się, kiedy najlepiej zmieniać pasma wraz ze zmianą propagacji w ciągu dnia
- czy może należy zmienić mikrofon, aby lepiej przenosił odpowiednie tony
- czy może warto zainwestować w filtr do radia
- itd.
Takich tematów Towarzysz nie podnosi, bo jest contestowym zerem. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że takie kwestie w ogóle można rozważać. Jest w stanie tylko napisać, że odnotowano ważne dla startu w zawodach międzynarodowych rzeczy. Towarzysz jest jedynie w stanie tylko operować jakimiś ogólnymi stwierdzeniami, z których nic nie wynika i które nic nie oznaczają. Trudno się dziwić – popatrzcie w wyniki międzynarodowych zawodów: czy znajdziecie tam znak SP5PWK albo SP5UHW? Skąd ma być czerpana wiedza na temat zawodów? Może od Towarzysza Włodka…
Swoją drogą… Towarzysze już trzeci rok zdobywają doświadczenie (patrz: http://ssr.org.pl/news.php?rowstart=462, wpis z 28 czerwca). Jakoś wolno im idzie… Trudno się dziwić, jak się popatrzy na aktywność SP5PWK: http://ssr.org.pl/news_cats.php?cat_id=1. Na stronę www.sp5pwk.waw.pl już nawet nie zaparszam, bo tam śmierdzi zgnilizną….
I wreszcie jeszcze jedna sprawa. Podobno w SP DX Contest wystartował zespół operatorów. A jak zwróciłuwagę czytelnik Bogdan na stronie z listą otrzymanych logów (http://www.spdxcontest.info/pl/index.php?k=rcvd) przy znaku SP5PWK jest napisane, że log został zgłoszony w kategorii SO 20M PHONE. Czyli w kategorii z jednym operatorem. Czy zatem ten „zespół” operatorski składał się jednego operatora, a Towarzysz opisuje to jako jakieś ogromne osiągnięcie? Czy może rzeczywiście było wielu operatorów, ale log zgłoszono do kategorii Single Operator, co z kolei jest niezgodne z regulaminem zawodów i jest jawnym oszustwem.
Dawno nie czytałem niczego głupszego niż informacja Towarzysza Via o starcie SP5PWK w zawodach SP DX Contest. Sprawdzili się w zawodach: włączyli radio, okazało się że zasilacz i radio nadal działają. Zawołali kilka razy. Okazało się, że z anteny także „coś leci”. Bardzo cenne doświadczenie. Bardzo… Żenada.
————————
Dopisane 2012-05-04:
W dyskusji na temat startu SP5PWK w zawodach SP DX Contest pojawił się komentarz, który mnie rozłożył (https://ssrmanufaktura.wordpress.com/2012/05/02/gdzie-jest-ssr/#comments). Przedstawiam tutaj treść tego komentarza, bo jednoznacznie świadczy o poziomie piszącego
A nie zastanowiłeś się Bogdan, że zgłoszenie to rzecz wtórna? Zgłoszono zapewne taką kategorie jaką wybrano dla zgłoszenia. Widać lubisz pisać tak dla samego pisania nawet jak nie masz racji. Typowy przejaw krótkofalarskiej przyjaźni i koleżeńskości. Już nawet sam start stacji związanej z SSR Ci przeszkadza i znajdujesz tylko w tym negatywne aspekty. Typowy Polski grajdoł przez Ciebie przemawia.
Autor tych słów, który podpisał się jako Kadesz najwyraźniej przystaje poziomem do Towarzysza Vita. Zgłoszono zapewne taką kategorie jaką wybrano dla zgłoszenia. Cóż za głęboka myśl… I jeszcze pisanie o koleżeńskości… Ten sam człowiek jakoś nie widzi problemów z koleżeńskością w sytuacji, kiedy Towarzysz Vit pisze o starcie w zawodach zespołu operatorów, a log znajduje się w kategorii stacji z jednym operatorem. Chyba że, jak napisałem wcześniej, tzw. zespół operatorów to wyłącznie SP5UHW. Wtedy jednak z kolei sam artykuł Towarzysza Vita na temat startu w zawodach jest dowodem pisania o rzeczach, których nie ma. Tutaj nie ma problemów z koleżeńskością, prawda?
Jedno jest charakterystyczne. Ludzie, którzy stają w obronie Towarzysza Vita prezentują poziom myślenia, który pozwala ich rozpoznać. Kadesz, podpisujący się w innych komenatrzach jako Kadeusz, powinien się chyba podpisywać pseudonimem Matołusz. To by bardziej pasowało do poziomu komentarzy jak i samego ich autora.