SSR MAN.U.FAK.TURA

2012/05/03

SP5PWK w SP DX Contest

Filed under: Kluby, prawda - przez małe "p" — Tagi: , — ssrmanufaktura @ 5:00 pm

Jedno muszę przyznać, Towarzysz Vit jest czasem potulny jak baranek. Kiedy tylko napisałem, że nie jest aktywny na pasmach, od razu grzecznie i potulnie zmienił swoje postępowanie. Pojawił się na 80 metrach przed świętami oraz – jak się okazuje – wystartował w zawodach SP DX Contest (http://ssr.org.pl/news.php?readmore=513).

Jednak, jak zwróciło uwagę kilku czytelników bloga, trzeba się przez chwilę zająć tym tematem. Dziękuję za zwrócenie uwagi na wpis Towarzysza Vita, a czytelnikowi podpisującemu się jako Bogdan za obszerniejszy opis tego przypadku. I nie chodzi o sam start w zawodach, bo to akurat jak najbardziej się chwali, ale właśnie o to, w jaki sposób Towarzysz to opisał.

Wpis Towarzysza nie jest długi, ale jakże charakterystyczny. Na początku czytamy:

Zespół stacji klubowej SP5PWK mimo okresu świątecznego postanowił zaznaczyć swoja obecność w SPDX Contest 2012. Nie ustalono żadnej taktyki udziału w zawodach, postanowiono sprawdzić czy przy bardzo prostych antenach i mocy 100 W można sprawdzić się w starcie w zawodach z udziałem stacji zagranicznych.

Zwróćmy uwagę: nie ustalono żadnej taktyki udziału w zawodach. A gdyby ustalono, to na czym by ta taktyka polegała? Może Towarzysz i jego koledzy z SP5PWK mają dla contestmanów jakieś dobre rady, którymi by się chcieli podzielić? Warto przecież dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem, czyż nie? Poza tym jakoś Towarzysz nigdy nawet nie zająknął się, kto wchodzi w skład tego zespołu stacji klubowej.

Zostawmy zatem taktykę i contestowe porady. Dla Towarzyszy ważniejsze było coś zupełnie innego: postanowiono sprawdzić czy przy bardzo prostych antenach i mocy 100 W można sprawdzić się w starcie w zawodach z udziałem stacji zagranicznych. Cel doprawdy wydaje się wzniosły, ale co to w ogóle oznacza i czy w ogóle coś oznacza? Poczytajmy dalej, może znajdziemy odpowiedź.

Kiedy nie chodzi o wynik można w sposób spokojny sprawdzić zarówno możliwości sprzętu używanego jak i swoje umiejętności operatorskie. Udało się to zrobić i odnotować ważne dla startu w zawodach międzynarodowych rzeczy.

Nie mogę się powstrzymać przed napisaniem tego dosadnie: to jest jedno wielkie pieprzenie. Prawdopodobnie przynajmniej kilkudziesięciu polskich krótkofalowców pojawiło się w tegorocznym SP DX Contest startując w ograniczonym czasie, używając prostych anten i nadajnika o mocy 100W. Jednak tylko tylko Towarzyszowi Vitowi przyszło do głowy, aby dorobić do tego jakąś chorą historię.

Co oznacza np. sprawdzić czy przy bardzo prostych antenach i mocy 100 W można sprawdzić się w starcie w zawodach z udziałem stacji zagranicznych. Setki tysięcy ludzi na świecie to robią: startują co tydzień w jakichś międzynarodowych zawodach, używając prostych anten i mocy 100W. To jest już od dziesięcioleci sprawdzone. Doskonale wiadomo, co można przy takim wyposażeniu zdziałać. Wystarczy jeszcze tylko wcześniej sprawdzić prognozę propagacyjną. Towarzysze, jak widać, dotychczas o tym nie wiedzieli. Biedaki. Całe szczęście, że wystartowali w SP DX Contest, bo może teraz już wiedzą. Co za bzdura…

Co oznacza zdanie: Kiedy nie chodzi o wynik można w sposób spokojny sprawdzić zarówno możliwości sprzętu używanego jak i swoje umiejętności operatorskie. Jak Towarzysz Vit wyobraża sobie sprawdzenie umiejętności operatorskich, jeśli nie chodzi o wynik? Co to za pitolenie o możliwościach sprzętu? Czyżby  Towarzysz nie robił nigdy w życiu łączności  i nie wiedział, co można zrobić na nadajniku 100W i prostych antenach? Czy pierwszy raz używał swojego radia? Czy sprawdzenie umiejętności operatorskich polega na tym, że operator sprawdza, czy umie włączyć radio, czy działają przyciski funkcyjne i przycisk PTT mikrofonu? Czy na tym to polega? O co tutaj chodzi – chodzi o pieprzenie o niczym, bo nic nie zostało osiągnięte. Gdyby tak było, Towarzysz by o tym napisał. Towarzysz tylko pisze, że odnotowano ważne dla startu w zawodach międzynarodowych rzeczy. Towarzysz włączył radio i sądzi, że to jest jakieś ogromne osiągnięcie. Może dla niego jest. Gdyby jednak miał nieco rozumu, może by napisał coś na tematy rzeczywiście istotne dla startów w zawodach. Na przykład:

  • czy warto pomyśleć o innych antenach
  • czy dokonano jakichś pomiarów
  • czy może operatorzy nauczyli się, kiedy najlepiej zmieniać pasma wraz ze zmianą propagacji w ciągu dnia
  • czy może należy zmienić mikrofon, aby lepiej przenosił odpowiednie tony
  • czy może warto zainwestować w filtr do radia
  • itd.

Takich tematów Towarzysz nie podnosi, bo jest contestowym zerem. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że takie kwestie w ogóle można rozważać. Jest w stanie tylko napisać, że odnotowano ważne dla startu w zawodach międzynarodowych rzeczy.  Towarzysz jest jedynie w stanie tylko operować jakimiś ogólnymi stwierdzeniami, z których nic nie wynika i które nic nie oznaczają. Trudno się dziwić – popatrzcie w wyniki międzynarodowych zawodów: czy znajdziecie tam znak SP5PWK albo SP5UHW? Skąd ma być czerpana wiedza na temat zawodów? Może od Towarzysza Włodka…

Swoją drogą… Towarzysze już trzeci rok zdobywają doświadczenie (patrz: http://ssr.org.pl/news.php?rowstart=462, wpis z 28 czerwca). Jakoś wolno im idzie… Trudno się dziwić, jak się popatrzy na aktywność SP5PWK: http://ssr.org.pl/news_cats.php?cat_id=1. Na stronę www.sp5pwk.waw.pl już nawet nie zaparszam, bo tam śmierdzi zgnilizną….

I wreszcie jeszcze jedna sprawa. Podobno w SP DX Contest wystartował zespół operatorów. A jak zwróciłuwagę czytelnik Bogdan na stronie z listą otrzymanych logów (http://www.spdxcontest.info/pl/index.php?k=rcvd) przy znaku SP5PWK jest napisane, że log został zgłoszony w kategorii SO 20M PHONE. Czyli w kategorii z jednym operatorem. Czy zatem ten „zespół” operatorski składał się jednego operatora, a Towarzysz opisuje to jako jakieś ogromne osiągnięcie? Czy może rzeczywiście było wielu operatorów, ale log zgłoszono do kategorii Single Operator, co z kolei jest niezgodne z regulaminem zawodów i jest jawnym oszustwem.

Dawno nie czytałem niczego głupszego niż informacja Towarzysza Via o starcie SP5PWK w zawodach SP DX Contest. Sprawdzili się w zawodach: włączyli radio, okazało się że zasilacz i radio nadal działają. Zawołali kilka razy. Okazało się, że  z anteny także „coś leci”. Bardzo cenne doświadczenie. Bardzo… Żenada.

————————

Dopisane 2012-05-04:

W dyskusji na temat startu SP5PWK w zawodach SP DX Contest pojawił się komentarz, który mnie rozłożył (https://ssrmanufaktura.wordpress.com/2012/05/02/gdzie-jest-ssr/#comments). Przedstawiam tutaj treść tego komentarza, bo jednoznacznie świadczy o poziomie piszącego

A nie zastanowiłeś się Bogdan, że zgłoszenie to rzecz wtórna? Zgłoszono zapewne taką kategorie jaką wybrano dla zgłoszenia. Widać lubisz pisać tak dla samego pisania nawet jak nie masz racji. Typowy przejaw krótkofalarskiej przyjaźni i koleżeńskości. Już nawet sam start stacji związanej z SSR Ci przeszkadza i znajdujesz tylko w tym negatywne aspekty. Typowy Polski grajdoł przez Ciebie przemawia.

Autor tych słów, który podpisał się jako Kadesz najwyraźniej przystaje poziomem do Towarzysza Vita. Zgłoszono zapewne taką kategorie jaką wybrano dla zgłoszenia. Cóż za głęboka myśl… I jeszcze pisanie o koleżeńskości… Ten sam człowiek jakoś nie widzi problemów z koleżeńskością w sytuacji, kiedy Towarzysz Vit pisze o starcie w zawodach zespołu operatorów, a log znajduje się w kategorii stacji z jednym operatorem. Chyba że, jak napisałem wcześniej, tzw. zespół operatorów to wyłącznie SP5UHW. Wtedy jednak z kolei sam artykuł Towarzysza Vita na temat startu w zawodach jest dowodem pisania o rzeczach, których nie ma. Tutaj nie ma problemów z koleżeńskością, prawda?

Jedno jest charakterystyczne. Ludzie, którzy stają w obronie Towarzysza Vita prezentują poziom myślenia, który  pozwala ich rozpoznać. Kadesz, podpisujący się w innych komenatrzach jako Kadeusz, powinien się chyba podpisywać pseudonimem Matołusz. To by bardziej pasowało do poziomu komentarzy jak i samego ich autora.

11 Komentarzy

  1. Tow. Vit. Czuwa. Oto ujawnił kolejne oszustwo jednego ze swoich naczelnych wrogów (http://sp5uhw.pl/news.php?readmore=339). Jeśli prawdą jest to co on wypisuje, to niewątpliwie jest to rzecz godna potępienia.
    Tylko dziwnie jakoś tak czyta się ten news w zestawieniu z działalnością samego autora newsa lub ludzi blisko z nim (ideologicznie) związanych, dla których podawanie innego niż rzeczywiste miejsca nadawania jest oszustwem (tu się zgadzam) ale zgłaszanie swojego logu (po pracy MO) w kategorii SO to efekt wolego wyboru operatorów a wskazywanie na ten fakt to zwykłe czepianie się (ja stosowałbym tu miarę tow. Vit’a – skoro napisali o pracy zespołu, to tak było – w końcu ogłosili to publicznie na swoich stronach – a zatem głoszono log do nieprawidłowej kategorii).
    Widać wyraźnie, że koledzy z rękodzieła (być może nie wszyscy, ale ci zabierający głos publicznie) regulaminy zawodów (jak i wszystko inne) czytają wybiórczo. Pogratulować towarzysze, pogratulować.

    Komentarz - autor: bercik — 2012/05/04 @ 9:28 am

  2. berecik
    Na buraczanej stronie tego obszczymura tow. Vita zgodnie z gebelsowskim drylem prawdy nie znajdziesz.
    Zawody warszawskie skończyły się o 8 rano czasu lokalnego, a o 8;05 słyszałem na UKF SP5ELA 59+60, gadał z SP5…. W 5 minut nie mógł przefrunąć > 100km! A w SP8 jest poza zasięgiem UKF z W-wy. Tak więc to kolejna ściema i prowokacja.

    Komentarz - autor: fanLOK — 2012/05/04 @ 2:25 pm

  3. Według dobrych źródeł rekodzielnych towarzysze podsłuchiwali nadawanie buraka Vita w sp dx contescie. Zrobił prawie 60 QSO na 14 Mc na SSB. Wielki sukces!!

    Komentarz - autor: zawodnik — 2012/05/04 @ 2:37 pm

  4. Nie masz racji bercik. zachowania Zygiego nie są godne potępienia. wszystkim to wisi i po wszystkich spływa. to jest kuriozalna sytuacja, że tylko taki ktoś jak Wicio ma odwagę mówić o tym głośno. a najlepsze jest to, że głupi Wicio nie zna nawet ułamka „dokonań” Zygiego. Bo gdyby znał to miałby o czym pisać latami!

    Komentarz - autor: Rychu — 2012/05/04 @ 6:02 pm

    • Rychu. Nie wiem, jak było, opieram się tylko na wpisach Vit’a. Dla mnie ham spirit (szczególnie w przypadku zawodów) to coś zupełnie innego niż chamski spryt. Fakt, że jestem (z różnych względów) bardzo mało aktywny na pasmach ale zasady to zasady. Zygiego znam tylko z jego działalności jako admina portalu PZK, może z raz miałem z nim jakieś QSO na CW, więc trudno mi go oceniać w aspektach działalności stricte radiowej.
      Tak czy inaczej pisanie o czyimś oszustwie przez człowieka, który (jak na to wskazują dane internetowe) również się takowego dopuszcza, jest co najmniej dziwne.

      Komentarz - autor: bercik — 2012/05/05 @ 3:43 pm

  5. U..W przestań dopierdalać się do ludzi – ty pałasz taką nienawiścią do wszystkich , że jest to żałosne. Ty nawet do pięt nie sięgasz ani Zygmuntowi ani Prezesowi – idź człowieku wreszcie do psychiatry niech cię wyleczy z kompleksów. Dlaczego na swojej prywatnej stronie obrażasz ludzi związanych od lat z PZK. Jakim prawem pomawiasz ich i podajesz fałszywe informacje. Wiec o tym , że jesteś czarną owcą , znienawidzony przez kilkuset warszawskich krótkofalowców . Wywalony jesteś z naszego środowiska ( z PZK ) to się od…..dol raz na zawsze !!!!!

    Komentarz - autor: warszawiak — 2012/05/04 @ 9:50 pm

  6. Z tego co piszesz wynika, że jest to technika manipulacji nastawiona na osoby nowe, nie zorientowane w temacie. Gdyby nie odkryte tu powiązania, byłby to zwykły wpis usiłujący pokazać życie klubu.

    Na przykład w reklamie kredytu PKO można przeczytać, że „tylko teraz wycena nieruchomości gratis”. Zorientowani w temacie wiedzą, że wycena nieruchomości w PKO praktycznie zawsze była gratis i po takiej analizie z treści reklamy robi się już tylko 2/3 pierwotnej objętości.

    Takie zachowanie wskazuje, że komentowana organizacja próbuje budować swój potencjał na osobach niezorientowanych, nowych. Groźne to o tyle, że adresowane do młodych. PZK powinien od czasu do czasu opublikować dłuższy materiał pokazujący pracę rasowych HAMs-ów i coś dla młodziaków. Lub wskazać, że takie materiały są dostępne wewnątrz organizacji, bo przecież konkurencja nie omieszka pożerować na darmówkach. Coraz więcej jest SK, więc wkrótce wiedza całego pokolenia w milczeniu po prostu przepadnie, warto by zadbać by stało się trochę inaczej. Z drugiej strony krótkofalarstwo to praktyka, a nie działalność reklamowa w internecie.

    Przyjmując interpretację jak we wpisie komentującym, widać elementy staromowy nastawionej na proletariat. Po długich miesiącach ciężkiej pracy specjalnie przerwał święta by dalej w pocie czoła pracować, by bratać się z ludem. Murował tylko prostą kielnią i ręcami, cegły sam sobie podawał. Jest tak genialnym wielkim eksperymentatorem, że zrobił coś z niczego. A wszystko w bratniej atmosferze zespołu i pokojowego współzawodnictwa, mimo, że wróg czuwał. Brakuje jeszcze tylko że osobiście skierował swą prostą antenę we właściwym kierunku osiągając dzięki swej żelaznej postawie właściwą charakterystykę i wzmocnienie 20dB. I w przeciwieństwie do innych nie spał całą noc, dzielnie i dumnie krzewiąc przez mikrofon szczytne idee prawa, wolności i sprawiedliwości, gromkim głosem rozbijając wszystkie wrogie pileupy. Oczywiście odniósł sukces. Może nie 600 ale 300% normy wyrobił. I jeszcze wnioski wyciągnął. Brakuje tylko wstawki o wsparciu ze strony kraju bratniego, ale to chyba tylko kwestia czasu i pewnie będzie o tym w następnym newsie.

    Stare jak nowe. Tak się robi media.

    Przeciętny polski HAMs ma 50 lat i choćby z racji wieku nie jest idiotą żyjącym w internecie. Nie kupi tych reklam. Gorzej z młodymi co to czytają. Dla nich to będzie skuteczne pranie mózgu. Wystarczy coś o wolności, demokracji, szczytnych celach organizacji pożytku, walce ze „złem” i władzą. Znakomicie wpisze się to w naturalny młodzieńczy bunt i skieruje młodych tam gdzie tego typu manipulatorzy chcą. Temu chyba nie da się zapobiec inaczej jak trąbiąc na tego gościa. A swoją drogą może warto by się zastanowić nad naśladowaniem tej techniki, tylko w bardziej profesjonalnym i treściwym wydaniu.

    Jak czytam twój wpis to przychodzi jeszcze jedno na myśl. Wbrew temu co piszesz, moim zdaniem ich tam jest więcej niż jeden. Tylko mają plan nie ujawniać się na razie. Ujawnią się, gdy znajdą się szeregowcy chętni do roboty i płacenia składek. Wtedy nagle z cienia wyjdzie kilku „działaczy” by zająć stołki jako wybitnie zasłużeni. Nagle dowiesz się z podobnych wpisów, czego to oni w pocie czoła nie robili przez ten czas jak ich nie było widać. To typowy schemat planowania i kontrolowania organizacji, zanim ona w ogóle powstanie.

    To typowe dla organizacji istniejących głównie w internecie i na forach. Ludzie z nikąd, jak sam zauważyłeś bez żadnego dorobku, nagle stają się kimś. Stają się skutecznie, bo mało kto czyta, analizuje i śledzi, mało kto dociera do prawdy. Zwykle te procesy są nazbyt kosztowne i mogą je prowadzić tylko zorientowani w terenie.

    Ciekawe z kim jeszcze jest ten facet powiązany gospodarczo i organizacyjnie.

    Komentarz - autor: Romek — 2012/05/05 @ 11:06 am

  7. Tow. Vituś jak zwykle nie ma o czym pisać na swojej www i repertuar mu się skończył. Zyga ma go w głębokim poważaniu, nie odpowie na śmietnikowe pisanie.
    Szkoda reagować i nakręcać Tow. Vitusia, któremu jak się coś wydaje super wiadomością, to z wrażenia siusia… wpisem na zielonkawej stronie. 😀

    Komentarz - autor: Włodek — 2012/05/06 @ 7:11 pm

  8. Co z ta nominacją do medalu buraka dla tow. Włodka z Chocimskiej?
    Już dawno mu się to należy.

    Za GlobalQupa tez jego szefowi, tow. Melionowi, który dał Global Qupa zielone swiatło też byc moze.
    A tak w ogóle – tow. Marek SP5UAR, Włodek SQ5WWK, tow. płk Melion, tow. non-parel XVY, przybłeda UHW to jedna druzyna.
    Po tym, jak tow. Marek zrozumiał, ze nie bedzie prezesem PZK, rzucił sie w wir pracy z kartami QSL.
    GlobalQupa go skusiła. Biedny człowiek.

    Komentarz - autor: medalista — 2012/05/07 @ 4:10 am

  9. Trzeba zmienić nazwę medala, na medal anonima.

    Komentarz - autor: Smerf — 2012/05/08 @ 2:14 pm


RSS feed for comments on this post.

Sorry, the comment form is closed at this time.

Blog na WordPress.com.