SSR MAN.U.FAK.TURA

2013/10/25

Prezes za wszelką cenę

Filed under: Gablota osobliwości, prawda - przez małe "p" — Tagi: — ssrmanufaktura @ 1:13 pm

Na początek dzisiejszego wpisu zagadka. Czy wiecie, co to jest ?

1. Zarząd składa się z trzech osób, w tym Prezesa oraz Wiceprezesa i Sekretarza. Prezes wybierany jest przez Walne Zgromadzenie spośród Członków Zwyczajnych Stowarzyszenia posiadających aktualne Pozwolenie Radiowe na używanie radiowych urządzeń nadawczych lub nadawczo – odbiorczych w Służbie Radiokomunikacyjnej Amatorskiej. Kandydatów na Wiceprezesa i Sekretarza zgłasza Prezes Walnemu Zgromadzeniu, które ich zatwierdza.

2. Kadencja Zarządu trwa 1 rok.

3. Uchwały Zarządu podejmowane są w głosowaniu jawnym, zwykłą większością głosów, przy obecności, co najmniej połowy ogólnej liczby uprawnionych członków. W sytuacji równego rozłożenia głosów decyduje głos Prezesa.

4. Posiedzenia Zarządu odbywają się w razie potrzeby, jednak nie rzadziej niż raz na kwartał.

5. Siedzibą władz Stowarzyszenia może być każda dowolna miejscowość na terenie Rzyczypospolitej Polskiej. Siedziba władz Stowarzyszenia i jej adres jest oficjalnym adresem Stowarzyszenia.

Otóż jest to dokładny (pisownia oryginalna) cytat paragrafu 22 ze Statutu Stowarzyszenia Sympatyków Radia „MANUFAKTURA”. Zaznaczam, że to oryginalna pisownia, ponieważ w punkcie 5 czytamy o „Rzyczypospolitej”. Nawet w kluczowym dokumencie SSR musiał pojawić się tak żenujący błąd i to w takim miejscu.

Piszę o tej części Statutu SSR dlatego, że chciałbym ponownie poruszyć temat prezesowania Stowarzyszeniu SSR przez Witolda Zakrzewskiego SP5UHW. Owszem, pisałem już o tym jakiś czas temu, ale temat jest jak najbardziej aktualny, dlatego do niego powracam. I będę do takich tematów powracał cyklicznie, dopóki będzie utrzymywał się stan niewywiązywania się Towarzysza Vita z składanych obietnic i – co ważniejsze – podjętych zobowiązań.

Kadencja Zarządu SSR trwa jeden rok. Tak: 1 ROK. Zgodnie ze Statutem SSR. Jednakże Prezes SSR jawnie i bezczelnie ignoruje zapisy tego Statutu. Kadencja Zarządu SSR trwa… No właśnie, ile trwa kadencja Zarządu SSR?

Kadencja trwa i trwa… i trwa to już wiele lat!!! Ciekawe, co ma do powiedzenia na ten temat nieoceniony odkrywca wszelkich nieprawidłowości organizacyjnych, Towarzysz Jacek z Rudnik?

Przypominam, 1 grudnia 2010 Towarzysz Vit pisał na stronie SSR o nadchodzących wyborach władz SSR. Te wybory miały odbyć się 6 grudnia 2010. Możemy o tym poczytać tutaj:  http://ssr.org.pl/news.php?readmore=430. Poza wyborem władz miało się także odbyć głosowanie nad zmianami w Statucie.

Wybory się nie odbyły. Postanowienia statutu nie zostały wykonane. Prezesem SSR Manufaktura nadal jest Witold Zakrzewski SP5UHW, wybrany na prezesa w 2009 roku. Cztery lata prezesowania Stowarzyszeniu SSR, z czego trzy z bezczelnym, otwartym olewaniem Statutu własnego stowarzyszenia. Trzy lata występowania na różnych spotkaniach i podpisywania różnych dokumentów jako Prezes SSR. Od trzech lat prezes samozwańczy.

Prezes SSR to człowiek, któremu nie zależy na tym, aby przeprowadzić nowe wybory zgodnie ze Statutem. Nie zamierza tego zrobić, aby nie wyszła na jaw totalna słabość SSR jako organizacji-stowarzyszenia. To jest przecież równoznaczne ze słabością i nieudolnością prezesa. Kto, jak nie prezes, powinien dbać o wypełnianie postanowień statutu stowarzyszenia, którym kieruje?

Mamy jednak do czynienia z taką sytuacją, że od początku Towarzysz Vit nie chciał czegokolwiek zrobić. SSR było i jest dla niego jedynie narzędziem do realizacji własnych ambicji i egoistycznych celów.

Prezes… Specjalista od tego, jak zepsuć  każdy temat, którym się zajmuje. Specjalista od bezhołowia. Wielokrotnie skompromitowany, ale za wszelką cenę pchający się do tytułów i stanowisk.

Prezes – patałach. Prezes – nieudacznik. Po prostu organizacyjne ZERO.

6 Komentarzy

  1. „Kadencja Zarządu SSR trwa jeden rok. Tak: 1 ROK. Zgodnie ze Statutem SSR. Jednakże Prezes SSR jawnie i bezczelnie ignoruje zapisy tego Statutu.”

    Bloggerze, to nie jest prawda!
    Tow. Vit bardzo po prostu nie ma czasu na przeprowadzenie wyborów w swoim (kolejnym już) stowarzyszeniu. On jest cały czas zajęty pilnowaniem, czy prezes i inne osoby funkcyjne w PZK przestrzegają statutu. A ponieważ wiemy, że wg. Tow. Vita PZK jest organizacją przestępczą, to musi ciągle pisać pisma, zawiadomienia, prośby o informację publiczną, komentarze itp., itd. Do tego facet ma na głowie cały OPOR – rządzenie w OPOR, fundacji OPOR, watchdog OPOR, wolontariacie OPOR, wydawnictwie OPOR, sekretariacie OPOR i co tam jeszcze oni mają.
    Dorzuć jeszcze stałe kontakty z ZHP i LOK, nieustanne czyhanie w Parlamencie na posła czy senatora, którego mógłby zlobbować, obsługę tysięcy krótkofalowców w QSLPoland…
    To ciężka praca na kilka etatów i tylko taki tytan jak tow. Vit jest w stanie to wszystko ogarnąć. Na szczęście ma doświadczenie – przecież organizował i koordynował największą w historii krótkofalarstwa DX-pedycję.

    Komentarz - autor: bercik — 2013/10/25 @ 5:59 pm

  2. Być może wielu przeczytało ten wpis ale zapewne niewielu zrozumiało o co tak naprawdę w nim chodzi.

    http://www.opor.org.pl/dziaalno-stranicza-wobec-uke/328-informacja-publiczna-uke-w-sprawie-stosowania-przepisow.html

    Sprawa jest prozaicznie prosta. Kiedyś tow. Witold złożył wnioski do UKE wraz aktualnymi ale wówczas dokumentami, jakie były wymagane.
    Obecnie urzędnicy z UKE zorientowali się, że cała obecna działalność towarzystwa wzajemnej adoracji pod nazwą SSR Manufaktura to jedna wielka lipa, więc zażądali aktualnych dokumentów tego stowarzyszenia. Chyba tow. Witold ma ich za gamoni, którzy nie patrzą mu cały czas na to co on wyprawia. Znają go już bardzo dobrze, począwszy od sfałszowanego wniosku w imieniu SP5ZDH,. Można sobie poczytać http://ssr.org.pl/forum/viewthread.php?thread_id=79&y=2013&m=5
    Następnie próba przekrętu z pozwoleniem klubowym SN0IPY http://www.qrz.com/db/SN0IPY
    która zakończyła się brakiem okazania wpisu do KRS fikcyjnej firmy w której nasz ulubieniec mianował się dyrektorem zarządzającym.
    Sam żądał od urzędników przestrzegania prawa a teraz obwinia ich za to, że go przestrzegają.
    Treść odpowiedzi z UKE nie budzi żadnej wątpliwości o co tak naprawdę chodzi.
    Dobrze wie, że kolejny raz zmoczył d.. i teraz próbuje pomawiać innych a zapomina, że w przypadku zaistnienia innych okoliczności niż podano w poprzednich dokumentach należy dokonać ich aktualizacji. Nie dotyczy to tylko UKE ale ale każdego urzędu, instytucji czy banku.
    Każdy normalnie myślący człowiek o tym wie.

    Jeden z moich znajomych dowiedział się bardzo ciekawej sprawy. Mianowicie aby uniknąć corocznych wyborów w manufaktrurze Wituś wymyślił coś co nawet najtęższe prawnicze umysły nie są w stanie pojąć. Wymyślił sobie, że jest przedstawicielem kolegialnym, czyli takim, którego w stowarzyszeniu zwykłym wybiera zarząd a nie wszyscy członkowie tego stowarzyszenia. Dali się na to nabrać urzędnicy w Starostwie w Otwocku i na początku urzędnicy w UKE ale tu przyszedł kres wizjonerstwu w wykonaniu prezesa SSR Manufaktura.

    Wiem, że ten blog czytany jest przez wiele osób i bardzo dobrze, niech zaczną myśleć, bo w stowarzyszeniu zwykłym swojego przedstawiciela do reprezentowania ich interesów mogą wybrać wszyscy członkowie tego stowarzyszenia a nie tylko ci, którzy są na zebraniu spr-wyborczym. Inaczej pisząc pełnomocnictwo w stowarzyszeniu zwykłym musi być podpisane przez wszystkich jego członków. Zgodnie z Ustawą o stowarzyszeniach, stowarzyszenie zwykłe nie może mieć formalnych organów władzy, czyli także zarządu, który to może ustanowić swojego pełnomocnika lub przedstawiciela. Tak więc prezesura tow. Witolda w SSR Manufaktura, zgodnie z obowiązującym prawem od zawsze była tylko papierową fikcją, na którą jednak wielu daje się nadal nabierać.

    Komentarz - autor: Vitia — 2013/10/27 @ 6:09 pm

    • Brawo, bardzo rzeczowa analiza ” działalności ” Pana Zakrzewskiego. Jak na dłoni widać ,że to tylko papierowa fikcja.
      Jak mówi większość te całe Opor, czy Manufaktura to „pic na wodę fotomontaż „.

      Komentarz - autor: mirek — 2013/10/28 @ 7:42 pm

    • Vitia, dobrze to opisałeś. Od lat widać, że Tow. Vit jest chory, a jednym z objawów jest agresja wobec inaczej myślących. Stara się dobrze grać rolę inteligentnego facia, który radzi sobie z chorobą, ale jak ktoś wprost prawdę napisze, to nerwy puszczają. Tym razem wrogiem znów jest UKE. Ciekawe czym to się skończy?

      Komentarz - autor: Włodek — 2013/10/30 @ 8:23 am

  3. Być może Starosta Powiatowy „dal ciała”.
    Statut ssr jest wadliwy. Przeoczono elementarną kwestię, mianowicie „zgłaszania kandydatów na wiceprezesa i sekretarza.
    To antydemokratyczny śmieć, powodujący niemożność wyboru ww. z powodu ich nie zgłoszenia przez prezesa.
    To przeczy nawet zdrowemu rozsądkowi. Szkoda gadać!

    A tak w ogóle, skoro statut ssr zakłada, że kadencja trwa 1 rok, to uhw nie jest prezesem od 2010 roku.
    Bo kadencja się skończyła, prezesa nie ma w ogóle. To jest po prostu od 3 lat fikcyjny twór.

    Komentarz - autor: kosmita — 2013/10/30 @ 11:27 am

  4. Samozwańczy prezio manufaktury i prezio oporników swego czasu uczynił taki wpis:

    Strony uznały, że korzystnym dla obu stron stała się rezygnacja z dotychczasowego podejścia w ramach wzajemnych relacji pomiędzy Prezesem UKE a środowiskiem radioamatorów reprezentowanym przez PZK w ramach Porozumienia i poszukiwania innych form współpracy z całym środowiskiem radioamatorskim, których celem powinno być między innymi wdrożenie (implementacja) w Polsce przepisów lARU, porządkujących sposób wykorzystania zakresów częstotliwości przeznaczonych dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej.
    Treść ta musi budzić niepokój, ponieważ IARU nie reprezentuje interesów wszystkich organizacji radioamatorskich, a także nie jest organizacją, jako całość która posiada tytuł prawny to tworzenia przepisów dla radioamatorów. Należy zwrócić uwagę również na fakt, że IARU, jako całość nie posiada osobowości prawnej.
    Polski Związek Krótkofalowców w sposób niezrozumiały i bez uzgodnienia z innymi organizacjami skupiającymi radioamatorów (w tym z ZHP i LOK) podejmuje kolejne próby wprowadzenia zaleceń IARU, jako obowiązującego prawa.
    Źródło http://www.opor.org.pl/component/content/article/72-dziaalno-stranicza-wobec-uke/383-prezes-uke-i-pzk-rozwiazane-porozumienie.html
    Witold zapomina, że w Polsce poza ZHP i LOK funkcjonuje ponad 60 organizacji zrzeszającej radioamatorów a ZHP i LOK nie są pępkiem świata, gdzie działalność radioamatorska jest na granicy błędu statystycznego.
    a następnie gniota, gdzie nie wiadomo o co chodzi http://www.opor.org.pl/component/content/article/38-latest/384-oficer-lacznikowy-pzk-iaru-tak-jak-z-flaga-polski-myli-sie-w-sprawie-iaru.html
    Ciekawe jak to się ma do krytyki przedstawionej w tym wpisie o nie przestrzeganiu Band Planu IARU.
    http://www.opor.org.pl/component/content/article/38-latest/368-band-plan-a-start-w-zawodach-cz-1.html

    Towarzyszu Witoldzie UHW.
    Proszę zdecydować się czy Band Plan IARU obowiązuje w Polsce czy też nie? Jeśli nie obowiązuje to po co ten krytyczny wpis, a jeśli jednak obowiązuje to na jakiej podstawie prawnej?
    Kurcze, ty towarzyszu nie macie elementarnego pojęcia o krótkofalarstwie. Mam propozycję nie do odrzucenia. Zajmijcie się towarzyszu tym na czym się najlepiej znacie, czyli na nierobieniu niczego, bo do czego się dotkniecie to zawsze spie… i później na długo pozostaje straszny smród, waszej towarzyszu aktywności.

    Komentarz - autor: Vitia — 2013/10/31 @ 8:44 pm


RSS feed for comments on this post.

Sorry, the comment form is closed at this time.

Blog na WordPress.com.